Reklama

Firmy zaplecza górniczego łączą siły w eksporcie

Mariaż Famuru i Bumechu pokazuje, że polscy dostawcy maszyn i usług dla kopalń chcą być znaczącymi graczami na zagranicznych rynkach.

Publikacja: 17.07.2017 21:08

Firmy zaplecza górniczego łączą siły w eksporcie

Foto: materiały prasowe

Jeszcze w lipcu mogą się zakończyć negocjacje warunków współpracy między Famurem a Bumechem. Pierwsza firma jest największym krajowym producentem maszyn górniczych. Druga specjalizuje się w drążeniu wyrobisk podziemnych. Razem chcą się wspierać przy pozyskiwaniu kontraktów poza granicami kraju.

Eksperci nie mają wątpliwości: tego typu alianse to sposób na skuteczną ekspansję zagraniczną.

Razem można więcej

W reakcji na kryzys w polskim górnictwie kooperujące z tą branżą firmy zacieśniają więzi i szukają szans na wspólną ekspansję. Bumech w konsorcjum z dwiema innymi polskimi firmami walczy obecnie o zlecenia w Iranie.

– Nie ma co się oszukiwać, pomimo poprawy globalnej sytuacji w branży węglowej polski rynek wciąż jest trudny. Choćby w zakresie bardzo długich terminów płatności ze strony spółek wydobywczych. Dlatego tak ważne jest dla nas mocniejsze wyjście za granicę, a wspólnymi siłami można zdziałać więcej – przekonuje Marcin Sutkowski, prezes Bumechu.

Spółka rozmawia właśnie o głębszej współpracy z Famurem. Chodzi przede wszystkim o wzajemne wsparcie w pozyskiwaniu kontraktów w krajach, w których firmy mają najwięcej możliwości. – Dzięki tej współpracy poszerzymy naszą ofertę o usługi drążeniowe, w których Bumech ma wyspecjalizowane kompetencje i doświadczenie. Liczymy, że w ten sposób uzyskamy efekty synergii, zwiększymy komplementarność oferty obu firm, w szczególności na rynkach zagranicznych – podkreśla Marcin Zachowicz, dyrektor ds. komunikacji TDJ – głównego właściciela Famuru.

Reklama
Reklama

Eksperci są dobrej myśli. – Takie alianse mogą być korzystne dla obu stron, bo zwiększają prawdopodobieństwo pozyskania zagranicznych kontraktów – przyznaje Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. – Poza tym zmniejszenie konkurencji na rynku przekłada się na wzrost rentowności zleceń. Widać to doskonale na przykładzie Famuru i Kopexu, które po połączeniu sił przestały się zwalczać i mogą teraz się pochwalić lepszymi marżami.

Pogrążony w kłopotach Kopex został najpierw przejęty przez TDJ. Następnie trafił do grupy Famuru; trwa integracja obu firm. Było to największe przejęcie w branży okołogórniczej ostatnich lat.

Wyjść z kryzysu

W ostatnich latach cała branża odczuła skutki dekoniunktury na rynku węgla. Spadek cen tego surowca spowodował, że balansujące na krawędzi bankructwa spółki węglowe na potęgę ścinały inwestycje w swoich kopalniach. Dodatkowo wydłużały terminy płatności producentom maszyn i dostawcom usług do 120–150 dni. Nie wszystkie firmy zdołały przetrwać ten kryzys.

Odbicie cen węgla na światowych rynkach, obserwowane na przełomie 2016 i 2017 r., dało nadzieję na poprawę sytuacji w górnictwie, a w konsekwencji także u dostawców.

– O ile w inwestycjach rzeczywiście widzimy już lekkie ożywienie, o tyle w płatnościach nic się nie zmieniło. Natomiast bez poprawy sytuacji finansowej naszej branży i bez wsparcia sektora bankowego nie uda się zrealizować wszystkich inwestycji i odbudować potencjału polskiego górnictwa – podkreśla Sutkowski.

Zaznacza przy tym, że branża węglowa zdominowana jest przez spółki kontrolowane przez Skarb Państwa. – Od tego typu spółek oczekujemy, że będą dawać przykład innym firmom, jak powinno się płacić swoim kontrahentom. Tymczasem ich praktyki są bardzo niepokojące – kwituje prezes Bumechu.

Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Biznes
Biznes o cyrkularności – co mówią liderzy zmian
Biznes
UE przedłuży życie samochodów spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama