Nissan walczy o rynek rabatami

Nissan, mając do czynienia z zalewem modeli z roku 2017 i z rosnącymi rabatami stosowanymi przez konkurentów, będzie walczyć o udział w rynku... dużymi rabatami - ogłosiła szefowa sprzedaży w USA.

Aktualizacja: 10.12.2017 17:56 Publikacja: 10.12.2017 17:40

Nissan walczy o rynek rabatami

Foto: Bloomberg

- Byłoby wspaniale, gdyby każdy zapanował nad stosowaniem systemu bodźców. To byłoby cudowne dla każdego, ale jedno liczy się w naszym biznesie: trzeba pozostać w grze. Rynek jest nadal bardzo zdrowy i chcemy być pewni, że jesteśmy w tej grze — powiedziała Judy Wheeler, po ogłoszeniu przez Nissana skoku sprzedaży w listopadzie w Stanach o 18,1 proc. wobec listopada 2016. 

Inne firmy wypadły różnie pod względem sprzedaży nowych pojazdów. Najwięksi gorzej wobec rekordowych poziomów z 2016 r. i zwiększyli opusty dla konsumentów na nasyconym rynku, aby pozbywać się samochodów osobowych z placów u dealerów.

Według firm doradczych JP Power i LMC, rabaty dla klientów indywidualnych były wyższe niż 10 proc. od średniej ceny transakcyjnej przez 16 z ostatnich 17 miesięcy. Wszystko powyżej 10 proc. jest uważane za szkodliwe dla wartości odsprzedażnej, a więc złą wieściom dla producentów.

Sektorowe dane z listopada świadczą, że jedynie Honda zeszła poniżej 10 proc. osiągając 7,6 proc. Toyota oferowała rabaty odpowiadające 10,1 proc. średniej cenie transakcyjnej, Fiat Chrysler Automobiles stosował 12,8 proc., GM 12,9, a Ford 14,6 proc. Nissan przebił wszystkich średnim rabatem 18,6 proc.

Wheeler powiedziała, że Nissan dysponuje już w amerykańskich salonach samochodami roku modelowego 2018, ale niemal 100 proc. sprzedaży w listopadzie dotyczyło aut roku modelowego 2017 i pewnie uda się je wszystkie sprzedać do wiosny.

- To naprawdę trudno przewidzieć, bo wypadliśmy nadzwyczaj dobrze w listopadzie. Jeśli utrzymamy to tempo, to może dojdziemy szybciej, niż się spodziewamy. Ale poważnym problemem nękającym sektor są duże rabaty oferowane przez większość producentów. Więc tak naprawdę to trzeba robić to, co dzieje się na rynku i starać się dostawać uczciwą część tego tortu — powiedziała szefowa sprzedaży Nissana w USA.

Odrębnie marka segmentu premium Nissana, Infiniti podała, że w listopadzie zwiększyła sprzedaż na świecie o 4 proc. do 20 790 aut, a po 11 miesiącach o 8 proc. do 221 204. Od początku roku jej auta dobrze schodziły w USA (+14 proc. do 137 036) i w Chinach (+15 proc. do 42 585).

Szef działu sprzedaży i marketingu, Christian Meunier powiedział, że w całym roku sprzedaż będzie prawdopodobnie większa od 230 tys. z 2016 r. — Infiniti jest na drodze do pobicia nowego rekordu w tym roku — dodał.

- Byłoby wspaniale, gdyby każdy zapanował nad stosowaniem systemu bodźców. To byłoby cudowne dla każdego, ale jedno liczy się w naszym biznesie: trzeba pozostać w grze. Rynek jest nadal bardzo zdrowy i chcemy być pewni, że jesteśmy w tej grze — powiedziała Judy Wheeler, po ogłoszeniu przez Nissana skoku sprzedaży w listopadzie w Stanach o 18,1 proc. wobec listopada 2016. 

Inne firmy wypadły różnie pod względem sprzedaży nowych pojazdów. Najwięksi gorzej wobec rekordowych poziomów z 2016 r. i zwiększyli opusty dla konsumentów na nasyconym rynku, aby pozbywać się samochodów osobowych z placów u dealerów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Kłopotliwy ślad węglowy dla spółek giełdowych
Biznes
Dubaj światowym centrum wiz. Start-up staje się potentatem
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?