Do prawie 77 proc. z 43 proc. wzrosną udziały państwa w czołowej brytyjskiej grupie bankowej Lloyds Banking Group po ubezpieczeniu przez rząd toksycznych aktywów.

Wyłączając akcje bez prawa głosu – jak wyliczyło Ministerstwo Skarbu Wielkiej Brytanii – pod kontrolą państwa znajdzie się 65 proc. udziałów firmy. To już kolejny znacjonalizowany bank na Wyspach. W 2008 r. pod kuratelę brytyjskiego rządu trafiły Northern Rock i Royal Bank of Scotland.

Lloyds zapewne zdołałby wyjść z zawieruchy obronną ręką, gdyby nie straty przejętego przez niego w ubiegłym roku Halifax Bank of Scotland. Uratowało to ten bank przed upadkiem, ale zarząd musiał poprosić państwo o wsparcie. Rząd zgodził się udzielić gwarancji m.in. na nieściągalne pożyczki dla deweloperów czy papiery wartościowe wsparte długiem hipotecznym na sumę 260 mld funtów (367 mld dol.).