Jak poinformowało Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, zakończyły się ponad dwumiesięczne działania chroniące wody Wisły i Bałtyku.
Pod koniec sierpnia doszło do awarii kolektorów przesyłających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". Po awarii nieoczyszczone ścieki trafiały do Wisły w tempie ok. 3 tys. litrów na sekundę. Z inicjatywy rządu powstał ułożony na moście pontonowym rurociąg tymczasowy, transportujący ścieki do oczyszczalni.
Od soboty nieczystości już nim nie płyną, ponieważ zakończyło się przekierowanie ścieków do naprawionego kolektora głównego. W operacji tej brało udział pięćdziesiąt osób. Jak podały Wody Polskie, z komory rozprężnej usunięto 40 metrów stalowej rury, cztery kołnierze i sześć kolan. Łączna waga elementów instalacji awaryjnego systemu znajdującego się w zrzutni wynosiła ponad 21 ton.
Z uwagi na konieczność wywietrzenia instalacji z powstających przy tłoczeniu ścieków gazów, metanu i siarkowodoru, prace prowadzono etapami.
W przyszłym tygodniu nastąpi stopniowy demontaż dwóch długich na 1100 metrów nitek rurociągu tymczasowego. Rury mają zostać pocięte na odcinki o długości 6-7 metrów i umyte. Zdemontowane zostaną też czerpnia, oświetlenie obiektu oraz wszelkie urządzenia towarzyszące. Wojska Inżynieryjne mają rozebrać most pontonowy, na którym ułożony został tymczasowy rurociąg.
Jak podały Wody Polskie, w akcji budowy i utrzymania awaryjnego rurociągu zaangażowanych było ponad 500 osób, w tym 200 żołnierzy. W ciągu 69 dni tymczasowym rurociągiem przepompowano 14 mln m3 nieoczyszczonych ścieków.
We wrześniu prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie oczyszczalni „Czajka". Dotyczyło „sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób w postaci zagrożenia epidemiologicznego i spowodowania zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach".
Później wszczęto kolejne, dotyczące „niegospodarności przy zajmowaniu się sprawami majątkowymi MPWiK w związku z zarządzaniem Stacją Termicznego Unieszkodliwiania Osadów Ściekowych" w "Czajce".
Pod koniec września oba postępowania połączono, a sprawę przejęła Prokuratura Regionalna w Warszawie.