Gość przyznał, że polski rynek taksówkowy na tle innych krajów UE, gdzie działa myTaxi, jest dość mocno zderegulowany. - Od 2013 r. dojście do tego zawodu jest bardzo proste. W Polsce nie ma limitów licencji. W Warszawie, mieście z 2 mln mieszkańców, mamy aktywnych ponad 11 tys. licencji. W Nowym Jorku jest 14 tys. licencji – mówił Urban.
MyTaxi jest największą firmą taksówkową w Europie. - Jesteśmy w 12 krajach. Nasza usługa jest najbardziej rozwinięta w Irlandii i Niemczech. Polska jest wśród krajów, które się najszybciej rozwijają. W tym roku zwiększymy liczbę kursów ponad dwukrotnie – podał gość.
Aplikacje zmieniają nasze nawyki i sposób zamawiania taksówki. - 80 proc. naszych zamówień kończy się płatnością przez aplikację. Od strony kierowcy to lepsza efektywności i lepsze wykorzystanie ich czasu – ocenił.
Przyznał, że przychody rosną proporcjonalnie do ilości kursów, które realizują. - Nasza prowizja jest oparta o ilość zleceń, które z sukcesem przekazujemy kierowcom. Średnia wartość kursu jest w miarę stała przez cały rok. Inwestorzy na razie nie podają szczegółowych danych - mówił Urban.