Podczas konferencji Business Insider Inside Trends Kevin Mitnick opowiedział o początkach swojej burzliwej kariery z komputerami w tle - w końcu spędził pięć lat w więzieniu.
Sztuczki telefoniczne
Przygoda Mitnicka z hakowaniem zaczęła się, bo jako młody chłopak zafascynowany był sztuczkami. W szkole znajomi pokazywali mu m.in. telefoniczne triki. Telefon pod specjalny numer umożliwiał dowiedzenie się, z jakiego numeru odbierano wcześniej połączenie. Wstukanie tajnego kodu pozwalało na wykonanie połączenia do dowolnego miejsca na świecie za darmo. – Byłem kawalarzem. Chciałem nauczyć się tych technik, żeby robić dowcipy – mówił Mitnick podczas konferencji Business Insider Inside Trends.
To tak zwany "phreaking" (od angielskich słów "freak” i "phone"). Podobnymi "zabawami" zajmował się m.in. Steve Wozniak, jeden z założycieli Apple’a. Konstruował on tak zwane blue boksy, czyli urządzenia pozwalające hakować analogowe telefony, by wykonywać z nich darmowe połączenia. Podobno pieniądze ze sprzedaży takich urządzeń miały posłużyć do częściowego sfinansowania prac nad komputerami firmy. Wozniak opowiadał zresztą, że za pomocą urządzenia wykonał nawet połączenie do papieża i podał się za Henry’ego Kissingera.
Informatyka w szkole
Co ciekawe, Mitnick zaznaczył, że początkowo nie był zbyt zainteresowany informatyką w szkole. – Pisanie programów w szkole było nudne. Chciałem robić coś fajnego – mówił Mitnick.
Młody Kevin Mitnick nie wykonał jednej z prac domowych, która polegać miała na stworzeniu reprezentacji ciągu Fibonacciego. Zamiast tego stworzył program, który... wykradł hasło nauczyciela informatyki. Ten na pokazany program zareagować miał wielkim uśmiechem i powiedzieć: "to jest super".