W tym roku minęła 10. rocznica jego śmierci.

- Chcieliśmy pokazać twórczość sakralną Nowosielskiego reprezentowaną przez prace pochodzące z kościołów i klasztorów z Krakowa i okolic – wyjaśnia „Rz” Marta Sztwiertnia, kuratorka wystawy. – Większość z pokazywanych na wystawie dzieł jest na co dzień niedostępna dla widzów, bo znajduje się za klasztorną klauzurą i oglądać je mogą tylko zakonni.

Z Tyńca pochodzą dwa krzyże, a także dwa Mandyliony, czyli wizerunki twarzy Chrystusa odbite na chuście.

Tutejsze Opactwo Benedyktynów jest najstarszym istniejącym klasztorem w Polsce – ufundował je najprawdopodobniej Kazimierz Odnowiciel w 1044 roku. Niedługo później na wapiennym Wzgórzu Klasztornym nad Wisłą powstał zespół romańskich budowli.

Przyklasztorne Muzeum Benedyktynów zlokalizowane jest w podziemiach i na parterze budynku dawnej biblioteki. W niedużej sali, której gotycki charakter został zachowany – prezentowanych jest 13 dzieł Jerzego Nowosielskiego z różnych okresów twórczości, większość z lat 60. ubiegłego wieku.

W centrum wystawy umieszczony został duży półleżący krzyż ołtarzowy z Klasztoru Oblatek Serca Jezusa w Krakowie. Stamtąd też przyjechało tabernakulum zaprojektowane i wykonane przez artystę łącznie z malowidłami. Zobaczyć też można m.in. „Św. Józefa ze scenami z życia” i „Sobór Matki Bożej greckokatolickiej krakowskiej świątyni p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego. Widzowie przyjrzeć się mogą także szkicownikowi artysty z lat 50.

„Erudycyjna wiedza Nowosielskiego z zakresu teologii, jak i filozofii pozwalała mu na bardzo świadome tworzenie dzieł osadzonych w tradycji, ale nie będących kopiami dawnych wzorów” – napisała kuratorka we wstępie do wystawy. Prezentowanym ikonom towarzyszą cytaty zaczerpnięte z wypowiedzi artysty m.in.: „Ja w swoje świadome malarstwo wkroczyłem dwojgiem drzwi: jedne to była świadomość malarstwa nowoczesnego, drugie – świadomość ikony, filozofii i teologii ikony”.

Urodzony w Krakowie Jerzy Nowosielski (1923-2011) wyposażony został w bogactwo dziedzictwa kulturowego za sprawą matki - Polki pochodzenia austriackiego wyznania rzymsko-katolickiego i ojca – łemka związanego z cerkwią greko-katolicką. Większość życia artysta spędził w Krakowie, ale i zawsze czuł się blisko związany z Podlasiem i jego tradycją – jako prawosławny z wyboru. Na początku lat 40. przebywał kilka miesięcy w prawosławnej Ławrze św. Jana Chrzciciela pod Lwowem, gdzie malował ikony. Dzieła Nowosielskiego znajdują się w świątyniach prawosławnych, grekokatolickich, a także rzymsko-katolickich. Jednak jego sztuka nie tylko wzbudzała zachwyty, ale i kontrowersje. Realizacje bywały odrzucane przez wiernych jako niezrozumiałe, zbyt nowoczesne - tak zdarzyło się w przypadku Klejników czy Orzeszkowa koło Hajnówki.

Wystawa w Tyńcu potrwa do marca przyszłego roku.