Organizacja walcząca o prawa zwierząt Four Paws, uzyskała wreszcie zgodę na wywiezienie z zoo w Islamabadzie Kaavana, nazywanego najbardziej samotnym słoniem świata.
O lepsze warunki życia dla zwierzęcia od 2016 roku starali się i aktywiści ruchów prozwierzęcych, i celebryci, w tym m.in. Cher.
W maju tego roku pakistański Sąd Najwyższy nakazał zamknięcie ogrodu zoologicznego w Islamabadzie, ze względu na fatalne warunki życia zwierząt.
Kaavan żył tam przez 35 ostatnich lat. Ostatnie 8 - samotnie, bo w 2012 roku umarł jego towarzysz z wybiegu.
Słoń cierpi na nadwagę, choć wykazuje oznaki niedożywienia, ze względu na nieodpowiednie podłoże małej zagrody ma zdeformowane i popękane stopy, a samotność wywarła silny wpływ na jego psychikę.
U Kaavana rozwinęły się zachowania stereotypowe, które można porównać do choroby sierocej - słoń godzinami kiwa głową w przód i wpływ. Najprawdopodobniej dzieje się tak z powodu niewystarczającej ilości pobudzających bodźców.
W związku z likwidacją ogrodu jego dyrekcja poprosiła o pomoc w przenosinach słonia organizację Four Paws.
Specjaliści z Four Paws, weterynarze i eksperci od dzikich zwierząt przeprowadzili dokładne badania słonia i ustalili, że Kaavan może opuścić zoo. Najprawdopodobniej trafi do Kambodży, gdzie nie tylko będzie miał lepsze warunki do życia, ale także towarzystwo innych słoni.
Rzecznik Four Paws, Martin Bauer, z żalem poinformował, że pomocy i życia w lepszych warunkach nie doczekały dwa lwy z ogrodu w Islamabadzie. próbowano je przenieść pod koniec lipca, ale zginęły, gdy miejscowi opiekunowie podpalili ogrodzenie, by zapędzić lwy do skrzyń transportowych. .