Jak radzą sobie kopalnie węgla podczas drugiej fali pandemii

Śląskie spółki wydobywcze radzą sobie z pandemią znacznie lepiej niż wiosną, kiedy z powodu lawinowych zakażeń wśród górników musiały zamknąć część zakładów.

Aktualizacja: 26.11.2020 07:45 Publikacja: 25.11.2020 21:00

Jak radzą sobie kopalnie węgla podczas drugiej fali pandemii

Foto: Bloomberg

Druga fala pandemii koronawirusa obchodzi się łagodniej z kopalniami węgla niż pierwsza. Zarówno Jastrzębska Spółka Węglowa, jak i Polska Grupa Górnicza przekonują, że absencja wśród pracowników nie paraliżuje ich działalności wydobywczej. JSW w środę poinformowała o siedmiu nowych przypadkach zakażeń. Od początku epidemii zainfekowanych w tej spółce zostało 4483 pracowników, z których do dziś wyzdrowiało 4390 osób. Na kwarantannie przebywa obecnie 208 osób.

Czytaj także: NIK krytykuje import taniego węgla dla energetyki

Z tygodnia na tydzień ubywa zarażonych w PGG, gdzie w środę chorowało 188 osób. – To o ponad 100 mniej niż dwa tygodnie temu. Sytuacja w PGG wyraźnie się stabilizuje – informuje Tomasz Głogowski, rzecznik PGG. Na kwarantannie w tej spółce przebywają 422 osoby.

Obie spółki liczą na wsparcie w ramach rządowej tarczy antykryzysowej. JSW ma już decyzję w sprawie przyznania jej 1 mld zł pożyczki płynnościowej od Polskiego Funduszu Rozwoju. Teraz czeka jeszcze na rozpatrzenie wniosku o 0,7 mld zł pożyczki preferencyjnej. PGG ubiega się w sumie o 1,7 mld zł wsparcia z PFR, ale jak dotąd nie dostała decyzji w tej sprawie. To pieniądze konieczne na przetrwanie, bo obie spółki znajdują się w finansowych tarapatach.

Pandemia tym razem nie ominęła Lubelskiego Węgla Bogdanka, choć wcześniej zlokalizowana w woj. lubelskim kopalnia radziła sobie znacznie lepiej niż śląskie spółki wydobywcze. Bogdanka nie podaje skali zachorowań, ale zapewnia, że sytuacja w spółce jest stabilna. – Rośnie liczba ozdrowieńców, maleje osób chorych oraz przebywających na kwarantannie czy w izolacji. Wskaźnik absencji również nie wpływa na funkcjonowanie kopalni i wydobycie – informuje Marcin Kujawiak, rzecznik Bogdanki.

Jeszcze we wrześniu spółka informowała o niedoborach kadrowych, wynikających z rosnącej w regionie liczby zachorowań na Covid-19 i koniecznością izolowania części pracowników. Była to jedna z przyczyn obniżenia celu produkcyjnego na 2020 r. do 7,4 mln ton węgla, choć jeszcze w lipcu sięgał on 8,2 mln ton.

– Druga fala wydaje się być za nami, musimy jednak pamiętać, że obecna sytuacja może się pogorszyć, jeśli nie będziemy stosować się do procedur wprowadzonych jeszcze na początku pandemii. W tej chwili trzeba powiedzieć, że one zadziałały i nie było lawinowych zachorowań – przekonuje Kujawiak.

Druga fala pandemii koronawirusa obchodzi się łagodniej z kopalniami węgla niż pierwsza. Zarówno Jastrzębska Spółka Węglowa, jak i Polska Grupa Górnicza przekonują, że absencja wśród pracowników nie paraliżuje ich działalności wydobywczej. JSW w środę poinformowała o siedmiu nowych przypadkach zakażeń. Od początku epidemii zainfekowanych w tej spółce zostało 4483 pracowników, z których do dziś wyzdrowiało 4390 osób. Na kwarantannie przebywa obecnie 208 osób.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Czy to jest koniec audytu w obecnej postaci?