Jedną z największych przeszkód w skutecznym zbawianiu świata przez prawników jest ich częste, niestety, oderwanie od realiów społeczno-gospodarczych analizowanej regulacji prawnej, a także godna podziwu wiara, że za pomocą aktów normatywnych da się naprawdę zmienić rzeczywistość, a nawet nagiąć prawa fizyki czy ekonomii. Ta przypadłość nie jest zresztą właściwa wyłącznie teoretykom prawa, lecz coraz częściej również jego praktykom (nie wyłączając sędziów). Szczególnie jest to widoczne w obszarze, który od kilku lat rozgrzewa emocje komentatorów z dziedzin prawa i ekonomii – tj. sporów związanych z kredytami indeksowanymi i denominowanymi do franka szwajcarskiego.