W ostatnich dniach kurs ropy gwałtownie spadł. Na tym jednak prawdopodobnie koniec dalszych, dużych zniżek. – W najbliższych dniach oczekuję stabilizacji kursu ropy gatunku Brent na poziomie 69–70 dol. za baryłkę. W dłuższym terminie może ona stopniowo tanieć, co będzie zapewne konsekwencją rosnącego wydobycia zapowiadanego przez państwa OPEC i ewentualnie wprowadzania obostrzeń w niektórych rejonach świata w związku z powtórnym rozprzestrzenianiem się pandemii Covid-19 – mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw w e-petrol.pl.

W nowej rzeczywistości mogą zyskiwać zarówno spółki zajmujące się jej wydobyciem, jak i przetwarzaniem. Te pierwsze dlatego, że eksploatacja złóż nadal jest bardzo opłacalna. Drugie z powodu oczekiwanej poprawy marż rafineryjnych i nadal wysokich marż petrochemicznych. Jednocześnie analitycy wskazują, że kurs ropy to tylko jeden z czynników wpływających na wyniki firm wydobywczych i rafineryjnych. Kluczowe znaczenie w produkcji rafineryjnej ma obecnie wykorzystanie mocy wytwórczych, a w biznesie wydobywczym równie ważne są ceny gazu ziemnego.