Mielecka firma, dziś własność zbrojeniowego giganta z USA – Lockheed Martin, rok temu odpadła z wartego 13,4 mld zł przetargu na wielozadaniowe helikoptery dla wojska, bo zdaniem ówczesnego kierownictwa MON, zaoferowała maszyny nieuzbrojone.
Nowy właściciel podkarpackich zakładów ruszył do ofensywy i zdecydował, że w PZL Mielec będzie produkował uzbrojone wersje produkowanych w kraju maszyn linii S-70. Nowe mieleckie black hawki, wyposażone w nowoczesny oręż, proponowane są teraz polskiej armii jako helikoptery bojowego wsparcia. Firma oferować je będzie też na świecie jako polsko -amerykański produkt eksportowy.
Bojowe black hawki integrowane przez inżynierów z Mielca pokazano niedawno podczas natowskich manewrów Anakonda. Teraz debiut uzbrojonego mieleckiego śmigłowca planowany jest na rozpoczynających się w najbliższych dniach targach sprzętu lotniczego w Farnborough w Wielkiej Brytanii.
Jak się dowiedziała „Rz", nowy S-70i będzie dysponował potę...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.