Agencja Mienia Wojskowego, która przez dwie dekady swojego istnienia zachęcała armię do wyzbywania się niepotrzebnych nieruchomości i wysłużonego sprzętu, a pieniądze (prawie 1,9 mld zł) z wyprzedaży przekazywała Siłom Zbrojnym i służbom MSWiA na nową broń, zgodnie z życzeniem MON zdecydowanie zmieniła politykę. Kilkadziesiąt wycofanych wcześniej czołgów T-72 po gruntownym liftingu wróci do jednostek. Coraz częściej też ożywają opuszczone koszary w dawno zlikwidowanych garnizonach.
Przykłady? Lotnisko w Nowym Mieście nad Pilicą. Zmieniające się plany i lata bez gospodarza zrobiły swoje i teraz lotniczy ośrodek wymaga gruntownej rewitalizacji. MON na szczęście obiecuje inwestycje: pod jednym dachem powstaną baza szkoleniowa WOT i ośrodek treningowy dla początkujących pilotów.
W zasobach Agencji Mienia Wojskowego po upłynnieniu nieruchomościowych perełek w doskonałych lokalizacjach takich jak Kępa Mieszczańska w centrum Wrocławia czy tereny przy ul. Rakowickiej w Krakowie w banku terenów AMW pozostaje coraz mniej prawdziwych, rynkowych hitów.
Stare czołgi wracają do służby
– Odpowiadamy na potrzeby Sił Zbrojnych – tłumaczy prezes AMW Krzysztof Falkowski. Dlatego kilkadziesiąt starych czołgów T-72, pamiętających jeszcze czasy Układu Warszawskiego, przygotowywanych do liftingu i sprzedaży Jordanii, według najnowszych rozkazów pozostanie w kraju. Po modernizacji najprawdopodobniej powrócą do służby.
– Mogę potwierdzić jedynie, że transakcja planowana w jednym z krajów północnej Afryki została wstrzymana – mówi prezes Falkowski. Z naszych informacji wynika, że chodzi jednak o kraj Bliskiego Wschodu.