Sąd przywrócił wyższą rentę milicjantowi postrzelonemu w trakcie służby

Sąd Okręgowy w Lublinie uwzględnił odwołanie byłego milicjanta, który podczas pościgu za przestępcą zastał wielokrotnie postrzelony i odniósł ciężkie rany

Aktualizacja: 16.05.2019 09:25 Publikacja: 16.05.2019 08:53

Sąd przywrócił wyższą rentę milicjantowi postrzelonemu w trakcie służby

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski

W sprawę zaangażowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która przedstawiła Sądowi Okręgowemu w Lublinie opinię przyjaciela sądu. Obniżenie renty inwalidzkiej miało związek z uchwaleniem tzw. ustawy „dezubekizacyjnej" z 2016 r. W ocenie Fundacji była to nieproporcjonalna ingerencja w sferę jego praw, zwłaszcza ze względu na szczególne okoliczności sprawy, których ustawa dezubekizacyjna nie pozwalała uwzględnić.

HFPC opisała historię mężczyzny. Pan Wojciech od 1972 r. był funkcjonariuszem Milicji Obywatelskiej. W dniu 8 lutego 1982 r. podczas pościgu za przestępcą zastał wielokrotnie postrzelony i odniósł ciężkie rany. W okresie od 8 lutego 1982 r. do 15 lipca 1983 r. przebywał w szpitalach, sanatoriach oraz leczył się ambulatoryjnie. Gdy był na zwolnieniu lekarskim został mianowany na stanowisko Zastępcy Kierownika Komisariatu MO ds. Polityczno-Wychowawczych – bez wniosku z jego strony. Nigdy nie podjął on czynności na tym stanowisku. Przeniesienie na nie obyło się 1 lutego 1983 r., w sytuacji gdy zgodnie z orzeczeniem komisji lekarskiej pan Wojciech został uznany za inwalidę II stopnia od dnia 8 lutego 1982 r. – czyli od dnia wypadku – a w konsekwencji za niezdolnego do służby. Instytut Pamięci Narodowej uznał, że pan Wojciech od 1 lutego 1983 r. do 15 lipca 1983 r. pełnił służbę na rzecz totalitarnego państwa. Przy czym IPN zauważył, że mianowanie pana Wojciecha na stanowisko Zastępcy Kierownika odbyło się w celu zwiększania mu uposażenia przed otrzymaniem renty.

Decyzją Dyrektora Zakładu Emerytalno-Rentowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z 2017 r., wysokość renty Pana Wojciecha ustalono na kwotę 1000,00 zł brutto, co daje do wypłaty kwotę w wysokości 854,00 zł. Wcześniej, przed obniżeniem, jego świadczenie wynosiło 3493,28 zł brutto – 2888,66 zł do wypłaty. Pan Wojciech odwołał się od decyzji. Udział w postępowaniu zgłosił Rzecznik Praw Obywatelskich.

W przedstawionej sądowi opinii, HFPC zaznaczyła, że nie chce kwestionować prawa państwa do rozliczeń z przeszłością, w tym ze spuścizną reżimów totalitarnych i komunistycznych. Powinno to się jednak odbywać z poszanowaniem wartości wynikających z Konstytucji RP oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Zdaniem HFPC, ograniczanie uprawnień i przywilejów, w tym emerytalnych, byłych funkcjonariuszy służb, powinno odbywać się z uwzględnieniem zasady proporcjonalności, która zakładałaby indywidualną ocenę konkretnej sytuacji danej jednostki. W ocenie HFPC, w sprawie pana Wojciecha istnieją poważne wątpliwości co do tego, czy ingerencja w jego prawa i wolności, dokonana na skutek znacznego obniżenia renty inwalidzkiej, jest proporcjonalna.

Można wątpić, czy została zachowana sprawiedliwa równowaga między interesem publicznym a ingerencją w prawa jednostki, biorąc pod uwagę znaczną redukcję świadczenia rentowego (ponad 70%). Istotną okolicznością w sprawie, która nie została uwzględniona podczas obniżania renty, jest to, że pan Wojciech nigdy faktycznie nie objął stanowiska związanego z pełnieniem służby na rzecz totalitarnego państwa, choć formalnie został na nie mianowany.

HFPC wskazała, że Sąd Okręgowy w Lublinie powinien rozważyć możliwość odmowy zastosowania przepisów ustawowych, które stały się podstawą wydania decyzji w sprawie pana Wojciecha – ze względu na ich sprzeczność z Konstytucją RP oraz standardami międzynarodowymi.

Sąd Okręgowy w Lublinie uwzględnił odwołanie pana Wojciecha i uznał, że powinien on otrzymywać rentę w wysokości sprzed obniżenia. Zdaniem sądu, ustawa której konsekwencją jest obniżenie świadczenia, nie powinna mieć zastosowania. Po pierwsze, sąd uznał, że stanowisko, na które został przeniesiony pan Wojciech nie jest wprost wskazane w ustawie. Po drugie, obniżanie świadczeń nie powinno odbywać się bez analizy okoliczności konkretnej sprawy. W sytuacji pana Wojciecha – nie był on ze względu na stan zdrowia zdolny do faktycznego objęcia stanowiska, więc nigdy w rzeczywistości nie pełnił służby na rzecz totalitarnego państwa.

W sprawę zaangażowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która przedstawiła Sądowi Okręgowemu w Lublinie opinię przyjaciela sądu. Obniżenie renty inwalidzkiej miało związek z uchwaleniem tzw. ustawy „dezubekizacyjnej" z 2016 r. W ocenie Fundacji była to nieproporcjonalna ingerencja w sferę jego praw, zwłaszcza ze względu na szczególne okoliczności sprawy, których ustawa dezubekizacyjna nie pozwalała uwzględnić.

HFPC opisała historię mężczyzny. Pan Wojciech od 1972 r. był funkcjonariuszem Milicji Obywatelskiej. W dniu 8 lutego 1982 r. podczas pościgu za przestępcą zastał wielokrotnie postrzelony i odniósł ciężkie rany. W okresie od 8 lutego 1982 r. do 15 lipca 1983 r. przebywał w szpitalach, sanatoriach oraz leczył się ambulatoryjnie. Gdy był na zwolnieniu lekarskim został mianowany na stanowisko Zastępcy Kierownika Komisariatu MO ds. Polityczno-Wychowawczych – bez wniosku z jego strony. Nigdy nie podjął on czynności na tym stanowisku. Przeniesienie na nie obyło się 1 lutego 1983 r., w sytuacji gdy zgodnie z orzeczeniem komisji lekarskiej pan Wojciech został uznany za inwalidę II stopnia od dnia 8 lutego 1982 r. – czyli od dnia wypadku – a w konsekwencji za niezdolnego do służby. Instytut Pamięci Narodowej uznał, że pan Wojciech od 1 lutego 1983 r. do 15 lipca 1983 r. pełnił służbę na rzecz totalitarnego państwa. Przy czym IPN zauważył, że mianowanie pana Wojciecha na stanowisko Zastępcy Kierownika odbyło się w celu zwiększania mu uposażenia przed otrzymaniem renty.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a