Klasizm ukryty w wulgaryzmach

Piętnaście lat temu, jeszcze jako student, wziąłem do ręki debiutancką powieść Doroty Masłowskiej. Byłem zafascynowany. Nikt wcześniej nie pisał w ten sposób. Owszem, podobny język pojawiał się choćby w polskim hip-hopie, ale młoda pisarka udowodniła, że ma świetny społeczny słuch, potrafi – mimo nierealnej i absurdalnej scenerii – opisać frustracje blokersów z mniejszych miejscowości.

Publikacja: 18.05.2018 17:00

Klasizm ukryty w wulgaryzmach

Foto: materiały prasowe

Dlatego też z dużą nadzieją sięgałem po jej najnowszą książkę. Z „Innych ludzi", powieści w formie hiphopowego libretta, nie dowiedziałem się jednak o współczesnej Polsce niczego nowego. O kruchości łączących nas relacji, o tym, że smartfon zastępuje nam prawdziwy kontakt z innymi ludźmi, o tym, że pod przykrywką sukcesu drzemią ludzkie dramaty, frustracje i zmarnowane talenty, przeczytać można w wielu innych miejscach. A forma? Z jednej strony jest ona atutem „Innych ludzi", a z drugiej – ich największym obciążeniem.

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Donald Trump wiąże Europę z Chinami
Plus Minus
Alice Cooper, John Perry, Johnny Depp. Wampiry, które kochają imprezować
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Wybory prezydenckie. Co tu się naprawdę wydarzyło?
Plus Minus
„Jungo”: Odrzuć bądź weź na rękę
Plus Minus
„Karate Kid: Legendy”: Kręcimy się w kółko