Aktualizacja: 30.04.2020 14:55 Publikacja: 01.05.2020 18:00
Foto: Rzeczpospolita, Mirosław Owczarek
Nie spotkałem jeszcze nigdy człowieka, który miałby trzy stopy. Nie udało mi się również natrafić na kogoś, kto miałby więcej niż pięć palców u dłoni. Zauważyłem też, że wszyscy ludzie, jakich dane było mi widzieć podczas posiłku, wkładają jedzenie do ust i nie próbują się odżywiać, wciągając je nosem. Z nudną regularnością większość ma dwoje oczu i uszu. Podobnie wydalają i podobnie posługują się mową. Nawet jeśli mówią kompletnie odmiennymi językami, to wykorzystują czasowniki i rzeczowniki i podobnie konstruują zdania. Kiedy są głodni – myślą i mówią o pożywieniu i szukają go, dopóki nie zaspokoją głodu. Nigdy też nie spotkałem człowieka, co do którego miałbym wątpliwości, czy jest człowiekiem, czy też przedstawicielem jakiegoś innego gatunku, nawet jeśli był to człowiek cokolwiek zaniedbany. A jednak niemal codziennie spotykam ludzi, którzy z całą mocą podkreślają: „Każdy człowiek jest inny!".
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas