Czytam po kolei wszystkie książki Jerzego Pilcha. Ostatnio skończyłam zbiór opowiadań „Moje pierwsze samobójstwo". To esencja najlepszych cech w jego twórczości – dowcipu, ironii, błyskotliwej obserwacji świata. Niedawno czytałam też „Trociny" Krzysztofa Vargi. Autor obnaża w niej słabości współczesnego społeczeństwa i Polaków. I tak jak Pilch, robi to ze specyficznym poczuciem humoru.
Ostatnio bardzo duże wrażenie zrobił na mnie film „Historia małżeńska" w reżyserii Noaha Baumbacha. Opowiada o rozpadzie małżeństwa w sposób przeszywający i smutny, ale też piękny. Na dodatek jest genialnie zagrany, wspaniałe kreacje stworzyli Scarlett Johansson i Adam Driver. Scena kłótni głównych bohaterów na pewno przejdzie do historii kina.