Prawnicy: frankowicze mogą składać pozwy, nie czekając na wyrok Luksemburga

Prawnicy raczej zgodnie wskazują, że frankowicze mogą składać pozwy, nie czekając na wyrok Luksemburga (będzie niedługo). Lepiej to zrobić indywidualnie niż zbiorowo. Ważne jak formułować żądania.

Aktualizacja: 18.09.2019 13:05 Publikacja: 18.09.2019 08:16

Prawnicy: frankowicze mogą składać pozwy, nie czekając na wyrok Luksemburga

Foto: 123RF

Czy w pozwie wystąpić tylko o usunięcie abuzywnej klauzuli, czy ewentualnie o unieważnienie umowy, „ryzykując" rozliczenie z bankiem? Krótko mówiąc, jakie ryzyka wiążą się dla kredytobiorcy z takim czy innym sformułowaniem pozwu.

Generalnie frankowicze składają pozew o zapłatę, tj. o zwrot nadpłaty z tytułu niedozwolonych klauzul. Zazwyczaj nadpłata stanowi od 30 do 40 proc. wartości kapitału, który dostali od banku. Oczywiście bywa różnie, to znaczy wysokość powstałej nadpłaty zależy od kilku czynników, tj. od daty uruchomienia kredytu oraz od tego, czy był spłacany w terminie.

Czytaj także: Pozew zbiorowy nie pomoże frankowiczom

– W taki właśnie sposób należy formułować żądanie pozwu: alternatywnie, tj. o usunięcie klauzuli lub unieważnienie umowy. Mimo braku takiego żądania sąd i tak może unieważnić umowę – wskazuje Beata Komarnicka-Nowak, radca prawny, zajmująca się sprawami frankowymi.

Sąd bowiem, uznając postanowienie umowne za nieuczciwe, powinien wyeliminować je z umowy. W dalszej kolejności powinien zaś zbadać, czy umowa bez tego postanowienia może istnieć. Jeżeli uzna, że istnienie umowy bez uznanego za nieuczciwe postanowienia jest obiektywnie niemożliwe pod względem prawnym, orzeka o jej nieważności.

– To znaczy, że jeśli wnosimy w pozwie tylko o eliminację abuzywnej klauzuli (i zasądzenie wynikających z tego roszczeń), musimy liczyć się z ewentualnością stwierdzenia nieważności całej umowy. Jeżeli jednak wnosimy o stwierdzenie nieważności umowy na skutek uznania za abuzywne niektórych jej postanowień, a sąd uzna, że umowa może dalej istnieć po wyeliminowaniu tych postanowień, musimy liczyć się z oddaleniem powództwa – ocenia adwokat Marcin Szymański, też specjalizujący się w sprawach frankowych. Z tego względu bezpieczniej jest wnosić o usunięcie abuzywnej klauzuli i zasądzenie wynikających z tego roszczeń oraz ewentualnie o stwierdzenie nieważności umowy niż tylko i wyłącznie o stwierdzenie nieważności umowy.

W przypadku orzeczenia o nieważności umowy sąd powinien zasądzić na rzecz konsumenta zwrot wszystkich dokonanych do banku płatności. Konsument musi jednak liczyć się z tym, że bank zażąda od niego zwrotu wypłaconej na jego rzecz kwoty w PLN.

– Oba rozwiązania, tj. eliminacja samych postanowień dotyczących indeksacji i zasądzenie na rzecz konsumenta zwrotu nadpłaconych kwot, jak również ustalenie nieważności całej umowy, są dla konsumenta korzystne – zapewnia mec. Szymański.

Czy w pozwie wystąpić tylko o usunięcie abuzywnej klauzuli, czy ewentualnie o unieważnienie umowy, „ryzykując" rozliczenie z bankiem? Krótko mówiąc, jakie ryzyka wiążą się dla kredytobiorcy z takim czy innym sformułowaniem pozwu.

Generalnie frankowicze składają pozew o zapłatę, tj. o zwrot nadpłaty z tytułu niedozwolonych klauzul. Zazwyczaj nadpłata stanowi od 30 do 40 proc. wartości kapitału, który dostali od banku. Oczywiście bywa różnie, to znaczy wysokość powstałej nadpłaty zależy od kilku czynników, tj. od daty uruchomienia kredytu oraz od tego, czy był spłacany w terminie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona