Miliarder Trevor Milton założył w 2014 roku w mieście Phoenix startup Nikola, który zajmuje się produkcją ciężarówek hybrydowych, elektrycznych pickupów i innych pojazdów specjalistycznych. Jak wspomina przedsiębiorca, kapitał ludzki był dla niego zawsze najważniejszy, stąd rozważnie dobierał pierwszych pracowników, którzy mieli pomóc jego biznesowi rozwinąć skrzydła. I rzeczywiście, Milton szybko zgromadził zgrany zespół, dzięki któremu startup rozrósł się w błyskawicznym tempie, a fortuna założyciela powiększyła się do 4,6 mld dol. według Bloomberg Billionaires Index.
Wkrótce jednak majątek Miltona zmaleje, a to za sprawą jego własnej decyzji o podzieleniu się swoim zyskiem z podwładnymi. Przedsiębiorca ogłosił w tym tygodniu, że - tak jak obiecał 50 pierwszym swoim pracownikom na początku założenia firmy - otrzymają oni od niego w sumie 6 milionów papierów wartościowych, które są obecnie wyceniane na 233 mln dol. Nie dotyczy to jednak tych osób, które przez ostatnie lata odeszły z firmy, a było ich kilku.
Czytaj także: Elektryczne ciężarówki zaleją USA
„Kocham moich pracowników. To oni sprawiają, że Nikola jest wielka i są kluczem do naszego sukcesu. Dotrzymuję obietnicy, którą złożyłem, kiedy zatrudniałem pierwszych +- 50 pracowników - i dam im 6 000 000 moich własnych udziałów. Zobaczycie ten ubytek w moim portfelu akcji. One nie są sprzedane, lecz przekazane” - napisał Trevor Milton na Twitterze.