Ważne, żeby mieć powód i siłę, by rano wstać

O tym, czego potrzebują polscy seniorzy, by poczuć się lepiej, i jak wygląda ich sytuacja na tle krajów OECD – mówi profesor Tomasz Grodzicki, specjalista chorób wewnętrznych, geriatrii i hipertensjologii, prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Collegium Medicum.

Publikacja: 15.11.2018 11:52

Wśród państw OECD należymy do tych najsłabiej przygotowanych na starzenie się obywateli. Musimy jesz

Wśród państw OECD należymy do tych najsłabiej przygotowanych na starzenie się obywateli. Musimy jeszcze wiele zrobić w Polsce, żeby dłuższe życie wiązało się również z jego dobrą jakością.

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Podobno wydłużanie życia nie jest już dzisiaj największym wyzwaniem, ale to, by zdrowo się starzeć. Jak to rozumieć?

Tomasz Grodzicki: Dzisiaj o starzeniu się myślimy w wielu wymiarach. Zdrowie jest oczywiście podstawą, ale bardzo ważne są też inne elementy, które składają się na dobre samopoczucie seniorów. Mówimy już nie tylko o zdrowym starzeniu się, ale też o pozytywnym starzeniu albo wręcz o szczęśliwym starzeniu. To jest największe wyzwanie, które dzisiaj stoi nie tylko przed medycyną, ale przed całym systemem polityki społecznej i opieki zdrowotnej.

Długość życia to nie wszystko?

Długość życia systematycznie rośnie, ale jak pokazują badania, nie idzie za tym dobra jakość życia. Dzięki ogromnemu postępowi medycyny, nowym terapiom i lekom potrafimy wydłużyć życie, ale lata, które zyskujemy, zwykle spędzane są w niepełnosprawności. I to trzeba zmienić.

Jakie problemy zdrowotne odbierają nam sprawność?

To są schorzenia typowe dla wieku starszego, które u ludzi młodych praktycznie nie występują lub mają inny przebieg, a także schorzenia, z którymi wchodzimy w wiek podeszły. Wraz ze starzeniem się organizmu pojawiają się przede wszystkim zaburzenia poznawcze, w tym demencja, niektóre zaburzenia psychiczne, na przykład delirium, depresja, lęki. Typowe są problemy ze słuchem i wzrokiem, choroby kości, czyli osteoporoza i osteopenia, a także postępujący wraz z wiekiem zanik siły mięśniowej, czyli sarkopenia. Schorzeniem częstym i kłopotliwym dla seniora jest również nietrzymanie moczu i trudności z utrzymaniem stolca.

Wszystkie te problemy zdrowotne nakładają się na już istniejące schorzenia. Najczęściej to choroby sercowo-naczyniowe, w tym nadciśnienie, niewydolność serca, zaburzenia rytmu serca w postaci migotania przedsionków, choroby metaboliczne, jak chociażby cukrzyca czy choroby nowotworowe. W rezultacie mamy osobę starszą, która cierpi na choroby powszechne, tzw. cywilizacyjne, które przebiegają u niej nieco inaczej niż w młodszym wieku, oraz na typowe zaburzenia wieku starszego. Dodatkowo niekorzystny wpływ na stan zdrowia mają samotność, zła sytuacja ekonomiczna i brak wsparcia ze strony najbliższych, na jakie zwykle mogą liczyć osoby w wieku średnim. Wszystko to składa się ostatecznie na brak sprawności i niską jakość życia seniora.

Niekiedy o starszych osobach mówi się, że gasną w oczach. Co to jest zespół wątłości starczej?

To zespół objawów, który najczęściej występuje po 80. roku życia. Dotyczy 10–15 proc. seniorów w tym wieku, a więc w Polsce około 200 tys. osób. Charakteryzuje się uczuciem wyczerpania, postępującą słabością, coraz wolniejszym chodem, brakiem apetytu, co można podsumować jako brak chęci do życia.

Trudno powiedzieć, jaka jest etiologia tego zespołu, prowadzi się na ten temat wiele badań. Wiadomo, że podłożem nie jest depresja, ponieważ leki antydepresyjne w tym wypadku nie działają. Podejrzewa się raczej przyczyny immunologiczne, zaburzenia endokrynne, metaboliczne. Nie stosuje się w tym wypadku terapii farmakologicznej, tylko interwencje polegające na zmianie stylu życia. Zaleca się bardziej kaloryczną i wysokobiałkową dietę, a także ruch i wysiłek fizyczny. To możne spowolnić proces zaburzeń funkcjonowania i zabezpieczyć seniora przed upadkami, przed utratą sprawności czy niepotrzebnymi hospitalizacjami. Czyli krótko mówiąc, opóźnić proces powstawania zależności od osób drugich nawet o kilka lat.

Kto powinien zająć się zdrowiem seniorów?

Byłoby idealnie, gdyby był to geriatra. Lekarz rodzinny musi się przecież zajmować i dziećmi, i osobami w sile wieku, a trudno się dzisiaj znać na wszystkim. Oczywiście lekarz rodzinny może opiekować się również seniorami, ale w prawidłowym systemie opieki zdrowotnej powinien mieć możliwość konsultacji pacjenta nie tylko u kardiologa czy reumatologa, ale też u lekarza geriatry. Takie rozwiązanie jest przyjęte w wielu krajach. To ważne, ponieważ specyfika chorowania w wieku podeszłym wymaga określonych umiejętności leczenia. Geriatra jest w stanie wychwycić np. łagodne zaburzenia pamięci, nietrzymanie moczu, upadki, na co nie zawsze zwracają uwagę lekarze poszczególnych specjalności, bo to zjawiska wykraczające poza standardy poszczególnych dziedzin leczenia. Geriatrzy nie zastąpią lekarzy POZ i innych specjalistów, ale mogą scalać opiekę nad chorym w podeszłym wieku.

Niestety, w Polsce geriatrów nie tylko jest niewielu, ale też mamy nierównomierny do nich dostęp. Lepsza sytuacja jest w większych miastach i w regionach o dłuższej tradycji leczenia geriatrycznego, na przykład na Śląsku i w Małopolsce. Ale już w północnej Polsce – w województwach zachodniopomorskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim – są tylko pojedyncze osoby, które specjalizują się w dziedzinie geriatrii.

Czy po 60. roku życia powinniśmy wykonać kompleksowy przegląd zdrowia i wdrożyć jakiś specjalny program dbania o siebie?

Na pewno nie ma jeszcze potrzeby chodzenia do geriatry. W wieku średnim powinniśmy dbać, aby najważniejsze parametry zdrowia były w normie. A więc kontrolować ciśnienie, poziom cukru, cholesterolu, utrzymywać prawidłową masę ciała. W wieku średnim powinno się też prowadzić aktywny tryb życia. Jeśli do tej pory nie ćwiczyliśmy, to powinniśmy zacząć, bo w okres starości wszyscy wchodzimy nieubłaganie, ale wchodzimy w różnej formie. Im wyższy będzie nasz poziom wytrenowania w wieku lat 60, tym później dojdzie do problemów zdrowotnych typowych dla wieku podeszłego.

Można uniknąć kumulacji chorób w wieku senioralnym?

Można zmniejszyć ryzyko pojawienia się zespołu wątłość starczej i opóźnić wystąpienie zespołów geriatrycznych poprzez aktywny styl życia w wieku lat 40 czy 50, czy nawet 70. Budowanie masy mięśniowej i sprawności w wieku średnim ma ogromny sens, bo daje szanse na to, że w wiek podeszły wejdziemy w lepszej formie i w związku z tym będziemy dłużej sprawni. Nie ma wątpliwości co do tego, że nawet jeżeli ktoś zaniedbywał aktywność fizyczną w wieku lat 50, bo był zajęty, to powinien zacząć więcej się ruszać w wieku lat 60. Mówi się, że na prewencję nigdy nie jest za późno, i jest to prawda.

Jak to się dzieje, że niektóre osoby nawet po dziewięćdziesiątce zadziwiają nie tylko sprawnością fizyczną, ale też intelektualną. Decyduje o tym aktywność, środowisko, dobre geny?

Wszystko po trochu. Ważne jest to, co robiliśmy przez całe życie. Liczy się oczywiście nie tylko trening fizyczny, ale też umysłowy. Jest wiele badań, które pokazują, że u osób, które w wieku lat 60 ćwiczą nie tylko mięśnie, ale i umysł, demencja rozwija się później. To oczywiście nie jest gwarancją sukcesu, ale daje większą szansę. Ważne jest to, w jakim środowisku się wychowywaliśmy, z kim przebywaliśmy, gdzie mieszkamy. Niestety, nie istnieje jeden cudowny czynnik, który decyduje o długowieczności i sprawności w podeszłym wieku. Stulatkowie pytani o to, co robili, że zachowali tak dobrą formę, udzielają bardzo różnych odpowiedzi. Jedni mówią, że codziennie pili lampkę wina, inni – że nigdy nie pili alkoholu. Prostego przepisu nie ma.

Ale można wskazać na warunki, jakie decydują o pozytywnym starzeniu się?

Wymienia się kilka takich istotnych warunków. Obok niezależności i samodzielności w codziennym życiu są to: świadomość bycia potrzebnym i akceptowanym przez społeczeństwo, istnienie więzi międzypokoleniowej, poczucie bezpieczeństwa. Wszystkie te elementy posłużyły do stworzenia nowego rodzaju indeksu, którym amerykańscy naukowcy zmierzyli przygotowanie krajów OECD do starzenia się swoich społeczeństw. Na podstawie ich badań w połowie września opublikowany został ranking.

Polska niestety nie wypadła w nim dobrze. Znaleźliśmy się na drugim miejscu od końca, tuż przed Węgrami, jako państwo najsłabiej przygotowane do tego, że jego obywatele się starzeją.

To pokazuje, jak wiele musimy jeszcze zrobić w Polsce, żeby dłuższe życie wiązało się również z jego dobrą jakością. Najlepiej pod tym względem wypadły Norwegia, Szwecja i Stany Zjednoczone.

Powiedział pan kiedyś, że najważniejsza zmiana, jakiej potrzebujemy jako społeczeństwo i jakiej potrzebują decydujący o opiece zdrowotnej w Polsce, to zmiana świadomości.

Powinniśmy zrozumieć, że poczucie zadowolenia z życia w starszym wieku zależy od kilku czynników, a nie tylko od pieniędzy. Trzeba stworzyć takie warunki, żeby seniora nie tylko było stać na kupienie sobie leków i zapłacenie za prąd, ale też żeby czuł się bezpieczny i potrzebny w swoim środowisku.

Dla każdego z nas, a szczególnie dla osoby słabszej z powodu chorób lub wieku, bardzo ważne jest poczucie bezpieczeństwa. A tego poczucia brakuje. Praktycznie codziennie przyjmujemy na oddział starszą osobę po tak zwanym „siłowym wejściu do domu". To sytuacja, kiedy starszy człowiek zasłabł, a zaniepokojona rodzina czy sąsiedzi znaleźli go dopiero po wielu godzinach lub nawet dniach, po sforsowaniu drzwi mieszkania. Dzieje się tak, gdy senior nie ma obok siebie nikogo, komu na nim zależy.

Co więcej, istotne jest, aby senior miał możliwości kontaktu z innymi, również młodszymi osobami, i żeby wiedział, że wzbudza zainteresowanie i jest potrzebny. Paulo Coelho kiedyś napisał: „Skoro ktoś prosi o pomoc, to znaczy, że jestem jeszcze coś warta". W krajach uznawanych za przyjazne dla osób starszych kładzie się nacisk na to, żeby starsze osoby były jak najdłużej aktywne zawodowo, a jeśli nie jest to możliwe, żeby mogły być angażowane w różne formy wolontariatu. Myślę, że dla każdego z nas bardzo ważne jest, abyśmy mieli poczucie bycia potrzebnym, gdyż to daje nam motywację, żeby rano wstać z łóżka, ubrać się i wyjść z domu, po prostu żyć. ©?

—rozmawiała Małgorzata Kaferska-Łysek

Podobno wydłużanie życia nie jest już dzisiaj największym wyzwaniem, ale to, by zdrowo się starzeć. Jak to rozumieć?

Tomasz Grodzicki: Dzisiaj o starzeniu się myślimy w wielu wymiarach. Zdrowie jest oczywiście podstawą, ale bardzo ważne są też inne elementy, które składają się na dobre samopoczucie seniorów. Mówimy już nie tylko o zdrowym starzeniu się, ale też o pozytywnym starzeniu albo wręcz o szczęśliwym starzeniu. To jest największe wyzwanie, które dzisiaj stoi nie tylko przed medycyną, ale przed całym systemem polityki społecznej i opieki zdrowotnej.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Człowiek poznał kolejną tajemnicę orangutana. Naczelny potrafi się leczyć
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?