Zysk netto w roku 2016-17 (do 31 marca) największej linii lotniczej w Zjednoczonych Emiratach zmalał o 82 proc. do 1,3 mld dirhamów (325 mln euro) pierwszy raz od roku 2011-12. Obroty były stabilne i wyniosły 85,1 mld dirhamów.

Aprecjacja dolara pozbawiła przewoźnika 2,1 mld, rachunek za paliwo zwiększył się o 6 proc. do 21 mld i stanowił 25 proc. kosztów operacyjnych wobec 26 proc. rok wcześniej. Przewoźnik zrezygnował z wypłaty dywidendy.

Linia przewiozła 56,1 mln podróżnych, o 8 proc. więcej, ale współczynnik wypełnienia samolotów. decydujący o rentowności, zmalał o 1,4 pkt proc. do 75,1 proc. natomiast moce przewozowe wzrosły o 10 proc.

Emirates wyjaśniła, że ucierpiała także z powodu serii destabilizujących wydarzeń, w tym skutków brytyjskiego referendum o wyjściu z Unii i ograniczeń wprowadzonych przez władze USA wobec osób podróżujących z Bliskiego Wschodu. Prezes linii, szejk Ahmed ben Said al-Machtum stwierdził, że linia spodziewa się także obecnego trudnego roku.