Rzeczpospolita: Nowa minister finansów Teresa Czerwińska pochodzi z Dyneburga – miasta, które jest jednym z głównych ośrodków mniejszości polskiej na Łotwie. Jak właściwie Polacy trafili na obszar dawnych Inflant?
Tomasz Teluk: Za czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów był to autonomiczny obszar Inflant Polskich, które później trafiły pod zabór rosyjski, aby w międzywojniu wejść w skład państwa łotewskiego. Po II wojnie światowej ten region stał się częścią jednej z republik ZSRR, a w latach 90. znalazł się już w granicach niepodległej Łotwy. Choć granice państw na tym terenie często się zmieniały, przez lata kwitła tam polska kultura, dziś wciąż czekająca na odkrycie i niestety nieco zaniedbana w naszej pamięci.
Ilu Polaków mieszka na Łotwie?
Są dość liczną mniejszością narodową – szczególnie w rejonie Dyneburga, gdzie stanowią około 20 proc. mieszkańców. Niemniej na skutek bardzo agresywnej polityki rosyjskojęzycznych mediów bardzo duża część Polaków ulega tam rusyfikacji. Wpływ na to mają też liczne mieszane małżeństwa. Język polski zwyczajnie zanika i miesza się z łotewskim, łatgalskim i rosyjskim – dlatego momentami mieszkających tam Polaków trudno zrozumieć. Co ciekawe, w odróżnieniu od sytuacji na Litwie, gdzie Polonia często traktowana jest podejrzliwie lub z niechęcią, na Łotwie Polacy są bardzo szanowani i poważani.
Skąd bierze się ta dobra opinia o Polakach?