Zarządzenie wykonawcze, które - zdaniem Roskosmosu - szkodzi współpracy międzynarodowej dotyczącej działań w przestrzeni kosmicznej, zostało podpisane przez Trumpa w poniedziałek.

Stanowi ono, że USA chcą "negocjować wspólne stanowiska, a także dwustronne i wielostronne porozumienia z innymi państwami dotyczące bezpiecznych i zrównoważonych działaniach zmierzających do publicznego i prywatnego wydobycia zasobów kosmosu".

Zarządzenie stanowi też, że obywatele USA powinni mieć prawo angażowania się w takie działania oraz, że "przestrzeń kosmiczna jest prawnie i fizycznie domeną ludzkiej aktywności, a USA nie uważają jej za dobro wspólne".

Treść zarządzenia wywołała oburzenie Roskosmosu. "Próby zawłaszczenia kosmosu i agresywne plany podbijania terytoriów innych planet raczej nie będą podstawą dla państw do owocnej współpracy" - głosi oświadczenie Roskosmosu.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził z kolei, że jakakolwiek forma prywatyzacji przestrzeni kosmicznej - w tej czy innej formie - będzie nieakceptowalne".