UOKiK kontroluje sieci handlowe. Podejrzany system rabatów

UOKiK sprawdza, czy sklepy przez system rabatów nie wykorzystują swojej przewagi nad dostawcami.

Aktualizacja: 07.09.2020 10:57 Publikacja: 07.09.2020 09:50

UOKiK

UOKiK

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Handel ma znowu pod górę z urzędnikami, choć sektorowi nie brakuje wyzwań związanych z pandemią i dodatkowymi środkami bezpieczeństwa w sklepach.

UOKiK wszczął właśnie kolejne postępowanie wyjaśniające, w którym teraz sprawdza, czy sieci poprzez stosowane rabaty nie wykorzystują przewagi kontraktowej wobec małych i średnich przedsiębiorców, dostarczających produkty do ich sklepów. Chodzi o system rabatów retrospektywnych, przyznawanych za dokonane zakupy i danego producenta. UOKiK uważa, że w niektórych sytuacjach dostawca przystępujący do wykonania umowy nie jest w stanie określić, w jakiej wysokości będzie musiał go przyznać sieci handlowej i na podstawie jakich kryteriów. Tego typu działania mogą być uznane przez prezesa UOKiK jako niedozwolone działanie silniejszej strony umowy, stanowiące nieuczciwe wykorzystanie przewagi kontraktowej. Pierwsze zarzuty Prezes Urzędu postawił w ubiegłym roku spółce Jeronimo Martins Polska, operatorowi sieci Biedronka.

- Dostawcy produktów do Biedronki nie wiedzieli w momencie podpisania umowy, czy będą zmuszeni udzielić dodatkowego rabatu, ani jak duży on będzie. Postanowiłem sprawdzić, jak kształtuje się polityka rabatowa także innych sieci handlowych. Dlatego na początku lipca wszcząłem postępowania wyjaśniające, w którym zbadamy praktyki 19 innych tego typu podmiotów. Chcemy bardzo wnikliwie przyjrzeć się, czy nie wykorzystują oni swojej przewagi kontraktowej stosując mechanizmy rabatów retrospektywnych względem małych i średnich przedsiębiorców – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

UOKiK wysłał również pytania do wybranych dostawców z prośba o informacje dotyczące rodzajów rabatów stosowanych przez sieci handlowe. Są to m.in. producenci mięsa, nabiału i warzyw.

Mechanizm rabatów retrospektywnych jest stosowany w relacjach pomiędzy sieciami handlowymi i ich dostawcami także w sytuacji, gdy kontrakty zawierane są na krótkie okresy, np. półroczne czy roczne. Przy zawieraniu nowych kontraktów sieci handlowe prowadzą twarde negocjacje z dostawcami, zmierzające nie tylko do zapewnienia wymaganej ilości i jakości, ale również jak najniższej ceny, mającej zapewnić wysoką marżę sieci handlowej. W tego typu sytuacjach mechanizm rabatów retrospektywnych może prowadzić do sytuacji, w której dostawcy sieci handlowych wraz ze wzrostem sprzedaży osiągają coraz mniejsze korzyści finansowe – w skrajnych przypadkach prowadząc do sytuacji, w której współpraca staje się nieopłacalna, zaś odstąpienie od kontraktu wiąże się ze znacznymi karami finansowymi.

Urząd uważa, że wraz ze wzrostem sprzedaży danej kategorii produktów, sieci handlowe zarabiają nie tylko w oparciu o marżę detalisty, ale również generując rosnące korzyści wynikające z zastosowanych rabatów retrospektywnych – te bowiem co do zasady rosną tym bardziej, im więcej produktów danego dostawcy sprzedaje się w sklepach. Dodatkowo, występują sytuacje, w których sieci żądają dodatkowych rabatów retrospektywnych w stałej wysokości procentowej w trakcie trwania kontraktu, pogarszając jeszcze mocniej opłacalność współpracy dla dostawcy. Ryzyko współpracy pomiędzy stronami w tego typu przypadkach obarcza tym samym przedsiębiorcę dostarczającego produkty do sieci handlowej.

- Sieci handlowe, a w szczególności dyskonty, są największym beneficjentem braku ograniczeń rynkowych dla funkcjonowania placówek handlu wielkopowierzchniowego w Polsce. Powinny one wyróżniać się wzorcową odpowiedzialnością za przedsiębiorców, którzy dostarczają im produkty tworzące ofertę sprzedażową. Relacje te winny być korzystne dla obydwu stron i nie może dochodzić do sytuacji, gdy silniejszy uczestnik rynku wykorzystuje nieuczciwie w jakikolwiek sposób swoją przewagę kontraktową względem dostawcy, w szczególności małego czy średniego przedsiębiorcy – dodaje Tomasz Chróstny.

Postępowania wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym podmiotom. Jeśli jednak na podstawie zebranych informacji okaże się, że sieci handlowe naruszają prawo, wówczas zostaną postawione im zarzuty dotyczące nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej. Grozi za to kara do 3 proc. rocznego obrotu przedsiębiorcy.

Handel ma znowu pod górę z urzędnikami, choć sektorowi nie brakuje wyzwań związanych z pandemią i dodatkowymi środkami bezpieczeństwa w sklepach.

UOKiK wszczął właśnie kolejne postępowanie wyjaśniające, w którym teraz sprawdza, czy sieci poprzez stosowane rabaty nie wykorzystują przewagi kontraktowej wobec małych i średnich przedsiębiorców, dostarczających produkty do ich sklepów. Chodzi o system rabatów retrospektywnych, przyznawanych za dokonane zakupy i danego producenta. UOKiK uważa, że w niektórych sytuacjach dostawca przystępujący do wykonania umowy nie jest w stanie określić, w jakiej wysokości będzie musiał go przyznać sieci handlowej i na podstawie jakich kryteriów. Tego typu działania mogą być uznane przez prezesa UOKiK jako niedozwolone działanie silniejszej strony umowy, stanowiące nieuczciwe wykorzystanie przewagi kontraktowej. Pierwsze zarzuty Prezes Urzędu postawił w ubiegłym roku spółce Jeronimo Martins Polska, operatorowi sieci Biedronka.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie