Japoński indeks Nikkei 225 zyskiwał 1,6 proc. w końcówce czwartkowej sesji, koreański KOSPI rósł o 2,5 proc., chiński Shanghai Composite spadał o 0,1 proc. a Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, spadał o 0,5 proc. (Do spadków tych dwóch ostatnich indeksów przyczyniły się doniesienia o amerykańskich restrykcjach uderzających w kolejne duże chińskie spółki.) Kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy rosły, dolar nieznacznie umacniał się wobec euro a rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich lekko rosła (w środę, po raz pierwszy od marca 2020 r. przekroczyła 1 proc.). 

Rynek wyraźnie uznał, że zamieszki w Waszyngtonie i wtargnięcie demonstrantów na Kapitol, nie przeszkodzą w objęciu władzy przez administrację Bidena. Zdobycie przez demokratów dwóch mandatów do Senatu w wyborach w Georgii i faktyczne przejęcie przez nich władzy w Senacie zwiększa natomiast szansę na powstanie dużego pakietu stymulacyjnego dla gospodarki.

- Myślę, że powodem tego, że rynki specjalnie się nie przestraszyły jest to, że zamieszki nie doprowadzą do przerwania przekazania władzy - stwierdził Tom Lee, współzałożyciel firmy Fundstrat Global Advisors.

- Niezależnie od konsekwencji politycznych wtargnięcia na Kapitol, Wall Street wciąż się cieszy na szanse gospodarcze związane z władzą demokratów - uważa Sam Stovall, główny strateg inwestycyjny CFRA.