Reklama

Afera KNF była „wypadkiem przy pracy”? Emilewicz tłumaczy się ze swoich słów

W sieci wybuchła burza po tym, jak Jadwiga Emilewicz nazwała skandal korupcyjny związany z byłym szefem KNF „wypadkiem przy pracy”. Dziś minister przedsiębiorczości i technologii tłumaczy się ze swoich kontrowersyjnych słów.

Aktualizacja: 20.11.2018 09:13 Publikacja: 20.11.2018 08:50

Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii

Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii

Foto: Rzeczpospolita, Robert Gardziński

ala

W piątek, 16 listopada, Jadwiga Emilewicz powiedziała w rozmowie z money.pl, że ujawnienie taśm Czarneckiego, na których przewodniczący KNF proponuje mu przychylność wobec jego banków w zamian za łapówkę, to „ani skandal, ani afera". Stwierdziła, że to był jedynie „wypadek przy pracy”. 

Emilewicz dodała, że „przewodniczący (KNF - red.) zachował się w sposób odpowiedzialny, podając się do dymisji”. Zapewniła również, że system instytucji finansowych w Polsce jest bezpieczny, a sytuacja banków Czarneckiego jest pod kontrolą.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Finanse
Worki z dolarami jadą do Rosji. Ich łączna waga przekroczyła już tonę
Finanse
Pęczniejące miliardy Polaków na kontach IKE i IKZE
Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Finanse
Donald Tusk powołał nowego wiceszefa KNF. Jakie ma zadania?
Reklama
Reklama