PZU GO to niewielkie urządzenie w kształcie naklejki na przednią szybę oraz powiązana z nim aplikacja mobilna. Rejestrują one dane podczas jazdy i w razie wykrycia wypadku przekazują taką informację do Centrum Alarmowego.
Centrum od razu kontaktuje się z kierowcą i sprawdza, czy nie potrzebuje pomocy. Jeśli nikt nie odbiera, PZU na miejsce ostatniej lokalizacji GPS wysyła służby ratunkowe.
PZU przekracza granice
- To projekt, który stanowczo wykracza poza to, co zwykle robią ubezpieczyciele. Zamiast tylko wypłacać odszkodowania, zobowiązaliśmy się do tego, by pomóc naszym klientom wtedy, kiedy najbardziej tego potrzebują – mówi Paweł Surówka, prezes PZU.
– Nad żadnym projektem w ubiegłym roku nie pracowaliśmy równie intensywnie. A to dlatego, że przekroczyliśmy kilka granic – wskazuje. – Z jednej strony nie tylko płacimy odszkodowania naszym klientom, ale chcemy im pomóc. Ale z drugiej strony przekroczyliśmy też granicę między spółką ubezpieczeniową, a spółką technologiczną.
– Ponieważ nie znaleźliśmy na rynku takich rozwiązań, które by nas satysfakcjonowały, których oczekiwaliśmy dla naszych klientów, postanowiliśmy sami je zbudować – podkreśla Paweł Surówka.