Ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie spodziewali się minimalnie wyższego odczytu, na poziomie 4,5 proc. rok do roku.
W porównaniu do poprzedniego kwartału, po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych, PKB Polski zwiększył się w II kwartale o 0,8 proc., po 1,4 proc. w I kwartale. Nie licząc ostatniego kwartału ub.r., gdy PKB w takim ujęciu zwiększył się o zaledwie 0,4 proc., to najsłabszy wynik od III kwartału 2016 r.
Czytaj także: Niemiecka gospodarka się kurczy. Fatalne dane o PKB
GUS nie opublikował jeszcze danych dotyczących struktury PKB w II kwartale. Przed środowym odczytem ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści zakładali, że wyhamowanie wzrostu PKB to głównie efekt spadku dynamiki inwestycji z 12,6 proc. rok do roku w I kwartale do 8,5 proc. w II kwartale. Jednocześnie szacowali, że wzrost wydatków konsumpcyjnych przyspieszył do 4,3 proc. rok do roku, z 3,9 proc. w I kwartale br.
W ocenie większości ekonomistów II połowa roku nie przyniesie już spadku tempa wzrostu polskiej gospodarki. Stabilizująco na koniunkturę wpływać mają bowiem transfery socjalne: 500+ na każde dziecko oraz dodatki dla emerytów.