Od poniedziałku, 17 lipca, obowiązuje rozporządzenie ministra środowiska w sprawie wysokości stawek opłat za usunięcie drzew i krzewów. Miesiąc wcześniej, 17 czerwca, weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie przyrody. Nowe przepisy mają zapobiegać przede wszystkim bezmyślnej wycince na prywatnych nieruchomościach. Przy okazji jednak prostują kilka uregulowań, które mocno zatruwały życie inwestorom. Chodzi o te dotyczące horrendalnie wysokich opłat, jakie musieli płacić za wydanie zezwolenia na wycinkę drzew. Od pół roku wyliczano je, mnożąc stawkę 500 zł razy obwód pnia mierzony na wysokości 130 cm. Podnosiło to znacznie koszty przygotowania nieruchomości pod inwestycję. Była wprawdzie furtka w przepisach, która pozwalała uniknąć płacenia tak wysokich opłat, ale mogły z niej skorzystać tylko nieliczne firmy. Rady gminy mogły bowiem ustalić swoje niższe stawki za wycinkę. Zrobiły to jednak nieliczne. Nie zdecydowało się na to ani jedno duże miasto.