materiał powstał we współpracy z Volkswagen Financial Services
Tegoroczny jedenastoprocentowy wzrost rejestracji samochodów osobowych jest zasługą m.in. nowego finansowania. – Produktem zyskującym coraz większe zainteresowanie jest leasing z wysoką wartością końcową – zauważa dyrektor generalny Związku Polskiego Leasingu Andrzej Sugajski.
Tłumaczy, że firma przez okres kontraktu spłaca tylko część wartości całego pojazdu, a wartość jego wykupu ustawiona jest na wysokim, rynkowym poziomie. – W leasingu o takiej konstrukcji miesięczne raty mogą być o 1/3 niższe w stosunku do standardowego leasingu z klasycznie niskim wykupem, co jest związane z faktem ponoszenia kosztów wynikających jedynie z używania pojazdu – zauważa Sugajski.
Leasing jest skierowany głównie do firm, ale finansowanie z rynkową wartością końcową dostępne jest również dla osób fizycznych (leasing konsumencki). Na korzyść leasingu konsumenckiego z rynkową wartością końcową przemawiają jego całkowite koszty. Mogą być one znacznie niższe niż w klasycznym kredycie samochodowym, ponieważ spłacamy spodziewaną utratę wartości, a nie całą cenę pojazdu Kolejny atut to mniejsza liczba formalności, które musi spełnić korzystający (leasingobiorca).
Szerszy wybór
Jedną z pierwszych marek, która zaoferowała w Polsce leasing z niskimi ratami, jest Audi. – Już cztery lata temu wprowadziliśmy leasing, który zmienił rynek – wskazuje dyrektor sprzedaży detalicznej Volkswagen Financial Services Michał Dyc. – Powiedzieliśmy klientom: nie kupujcie aut na kilka lat, tylko używajcie samochodów przez dwa–trzy lata i często je zmieniajcie na nowe. Kiedy wasza życiowa czy zawodowa droga obierze inny kierunek, auto można zmienić na nowe, dostosowane do własnych potrzeb: życiowych i biznesowych. Skoro jesteśmy przy marce premium: na przykład z eleganckiego Audi 4 Limousine można łatwo przesiąść się na rodzinnego SUV-a Audi Q5 – podaje Dyc.