Przymrozek za Odrą straszy nasze firmy

Polska prześcignęła Wielką Brytanię i stała się szóstym co do ważności partnerem handlowym Niemiec. Ale polski biznes mrozi wizja dekoniunktury za Odrą.

Aktualizacja: 18.11.2019 06:10 Publikacja: 17.11.2019 21:00

Przymrozek za Odrą straszy nasze firmy

Foto: Adobe Stock

Polsko-niemieckie obroty handlowe wzrosły o 4 proc., do 80,7 mld euro, w pierwszych ośmiu miesiącach 2019 r. – podała Deutsche Welle, powołując się na ekspertów stowarzyszenia gospodarczego OAOEV zrzeszającego 350 niemieckich koncernów, banków i stowarzyszeń gospodarczych. – Struktura wymiany między Polską a Niemcami wykazuje duże podobieństwo, co świadczy o tym, jak ważnym partnerem jest Polska dla Niemiec w globalnej sieci produkcyjnej – tłumaczą eksperci OAOEV.

Jak poinformował GUS, polski eksport na rynek niemiecki za trzy kwartały 2019 r. wyniósł 48,1 mld euro. To o 3,3 proc. więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej. Udział Niemiec w całości polskiego eksportu wyniósł 27,7 proc. To minimalnie mniej w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, gdy wynosił 28,2 proc.

Gdy gospodarka Niemiec jest silna i rośnie, nasza sporo zyskuje. Polskie firmy włączone w łańcuch dostaw niemieckiego przemysłu szybko odczuwają efekty zwiększenia obrotów tamtejszego rynku. W dodatku dla polskich firm to właśnie rynek niemiecki jest często pierwszym krokiem w międzynarodowej ekspansji. Ale gdy koniunktura w Niemczech słabnie, w polskich firmach zaczynają się kłopoty. Dlatego w tym roku zawirowania w niemieckiej gospodarce przyprawiają przedsiębiorców o ból głowy.

Gorszy od oczekiwań początek roku, potem lekka poprawa i znowu pogorszenie – gdy we wrześniu monachijski Instytut ifo poinformował o znacznym osłabieniu nastrojów w niemieckich firmach, wydawało się, że recesja jest tam nieunikniona. – W tej chwili nie ma prawie żadnych pozytywnych sygnałów z niemieckiej gospodarki dla niemieckich eksporterów – mówił Clemens Fuest, szef ifo Institute.

Pojawia się jednak iskierka nadziei: z ostatnich danych Federalnego Urzędu Statystycznego w Wiesbaden wynika, że w trzecim kwartale niemiecki PKB wzrósł o 0,1 proc., głównie za sprawą popytu wewnętrznego.

Nie znaczy to, że polskie firmy uzależnione od odbiorców zza Odry mogą odetchnąć z ulgą. Opartą na eksporcie niemiecką gospodarkę hamują międzynarodowe konflikty i ochłodzenie światowej koniunktury oraz perspektywa brexitu. Choć najbliższe miesiące nie powinny już tak mocno straszyć: – Perspektywy nieznacznie się poprawiły, niemiecka gospodarka stabilizuje się – poinformował w ub. tygodniu ifo Institute.

Polsko-niemieckie obroty handlowe wzrosły o 4 proc., do 80,7 mld euro, w pierwszych ośmiu miesiącach 2019 r. – podała Deutsche Welle, powołując się na ekspertów stowarzyszenia gospodarczego OAOEV zrzeszającego 350 niemieckich koncernów, banków i stowarzyszeń gospodarczych. – Struktura wymiany między Polską a Niemcami wykazuje duże podobieństwo, co świadczy o tym, jak ważnym partnerem jest Polska dla Niemiec w globalnej sieci produkcyjnej – tłumaczą eksperci OAOEV.

Jak poinformował GUS, polski eksport na rynek niemiecki za trzy kwartały 2019 r. wyniósł 48,1 mld euro. To o 3,3 proc. więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej. Udział Niemiec w całości polskiego eksportu wyniósł 27,7 proc. To minimalnie mniej w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, gdy wynosił 28,2 proc.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie