Słynny skoczek Felix Baumgartner bardzo rozczarował Red Bulla

Felix Baumgartner, który wykonał skok ze stratosfery, został oskarżony o oszukanie swojego sponsora, firmę Red Bull. Nie wspomniał bowiem o napoju energetycznym tuż przed skokiem na Ziemię.

Publikacja: 01.11.2016 08:28

Słynny skoczek Felix Baumgartner bardzo rozczarował Red Bulla

Foto: 123rf.com

Niezwykłe ciekawe kulisy kontraktu między Red Bullem a Feliksem Baumgartner ujawniły austriackie media. Wielkiej promocja w 2012 r. skończyła się ponoć wielkim „kwasem".

Ciche dni

Felix Baumgartner stał się sławny na całym świecie dzięki śmiałemu czynowi. 14 października 2012 r. został wyniesiony do stratosfery przez balon napełniony helem, z którego wyskoczył ustanawiając kilka rekordów, m.in. najwyższego załogowego lotu balonem, skoku ze spadochronem z największej wysokości czy pierwszego przekroczenia przez człowieka bariery dźwięku bez pojazdu.

Austriacki skoczek osiągnął prędkość 1 342 km/godz., czyli 1,24 liczby Macha. Był pierwszym człowiekiem, który przy takiej szybkości miał na sobie jedynie skafander.

Wcześniej Baumgartner miał za sobą rekordowe skoki ze sławnych budynków, na przykład Tajpej 101. Na swoim koncie miał też bardzo niebezpieczny skok z niewielkiej wysokości, z pomnika Chrystusa w Rio de Janeiro. W 2003 r. przeleciał nad Kanałem La Manche wykorzystując skrzydła z włókien węglowych.

Podobno przed skokiem z października 2012 r.Baumgartner został poinformowany przez Dietricha Mateschitza, szefa spółki produkującej napój energetyczny, by przed obserwowanym przez miliony telewidzów wydarzeniem powiedział: „Oto świat Red Bulla". Zamiast tego Felix obwieścił: „Teraz wracam do domu".

W opinii szefów Red Bulla, Baumgartner zmarnował okazję na promocję nazwy napoju energetycznego w kluczowym momencie jednego z najbardziej udanych wydarzeń PR-owych wszech czasów. Wywołał tym podobno wściekłość Mateschitza i sprawił, że szef Red Bulla nie odezwał się później do niego nawet słowem. Szybko się to zresztą nie zmieni, gdyż Baumgartner sfotografował się niedawno z Nico Rosbergiem, kierowcą Formuły 1 jeżdżącym dla Mercedesa, który jest rywalem zespołu Red Bulla. W mediach społecznościowych skoczek życzył Rosbergowi tytułu mistrza świata.

Od pasty do zębów do napoju energetycznego

Red Bull to wielki marketingowy konglomerat. Swoje początki wziął od... pasty do zębów. Jeden z założycieli przedsiębiorstwa Red Bull GmbH Dietrich Mateschitz był dyrektorem marketingu w produkującej pastę do zębów firmie Blendax. W 1982 roku w Tajlandii natknął się na nieznany wówczas na Zachodzie napój energetyczny. Szybko zrozumiał, że pasuje on wybornie do zachodniego stylu życia, zrezygnował z pracy i zajął się przygotowaniem strategii marketingowej.

Dziś spółka produkująca Red Bulla jest potęgą.W ubiegłym roku sprzedała blisko 6 mld puszek napoju, osiągając zysk netto w wysokości 501 mln euro. Jest właścicielem trzech klubów piłkarskich, sponsoruje wyścigi Formuły 1, organizuje wiele festiwali muzycznych oraz imprez sportowych.

Niezwykłe ciekawe kulisy kontraktu między Red Bullem a Feliksem Baumgartner ujawniły austriackie media. Wielkiej promocja w 2012 r. skończyła się ponoć wielkim „kwasem".

Ciche dni

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika