Reklama

Orbán pomógł Warszawie

Za kulisami weekendowego szczytu UE: budżet może być niższy, a fundusze – bez praworządności.

Aktualizacja: 16.07.2020 06:02 Publikacja: 15.07.2020 21:00

Orbán pomógł Warszawie

Foto: Bloomberg

W piątek rozpoczyna się dwudniowy szczyt unijny – po raz pierwszy od wybuchu pandemii szefowie 27 państw i rządów przyjadą do Brukseli. Przez cały czas będą mieli pompowane świeże powietrze do sali obrad, przygotowanej specjalnie na czasy Covid-19. To ma im pomóc uzgodnić nowy budżet UE na lata 2021–2027 oraz fundusz odbudowy gospodarki po pandemii.

Czytaj także: Zasada praworządności za pieniądze nie będzie łatwa do przyjęcia

Obecny projekt ulegnie ograniczeniu, ale Polska pozostanie jednym z największych beneficjentów pakietu. Co więcej – jak się nieoficjalnie dowiadujemy z dwóch niezależnych źródeł zaangażowanych w przygotowanie szczytu – upada koncepcja powiązania wypłat z przestrzeganiem praworządności.

– Węgry absolutnie się na to nie zgadzają. Polacy się nie odzywają, może zostawiają to Orbánowi – mówi nam wysoki rangą dyplomata jednego z państw UE. Według niego premier Viktor Orbán, którego kraj – obok Polski – mógłby tracić fundusze w razie łamania praworządności, bardzo umiejętnie rozgrywa ten pojedynek. Wie, że dla większości państw liczy się szybkie porozumienie. Dla Niemiec – bo nie chcą, żeby porażka w sprawie budżetu zepsuła ich prezydencję, w czasie której będą musiały zajmować się takimi tematami, jak brexit czy migracja. Dla Włoch, Hiszpanii, Portugalii czy Francji – bo szybko potrzebują pieniędzy na wychodzenie z kryzysu.

Węgier straszy więc wetem, osłabiając opór innych. Na stole ciągle jest propozycja tzw. mechanizmu osłabionego: przewidującego możliwość ukarania kraju zablokowaniem funduszy przy poparciu większością kwalifikowaną, ale nawet ta formuła stoi teraz pod znakiem zapytania.

Reklama
Reklama

Czytaj także: Niektóre państwa UE chcą obcięcia funduszy dla Polski

Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, zaproponował, by budżet na lata 2021–2027 wynosił 1,074 bln euro, z czego Polska miałaby dostać ok. 93 mld euro. Według naszych ustaleń w czasie szczytu możliwe jest obniżenie limitu do 1,05 bln euro, ale raczej nie kosztem ważnej dla nas spójności i rolnictwa.

Więcej emocji budzi fundusz odbudowy zakładający 500 mld euro dotacji, z czego Polsce proponowano 37,7 mld euro. – Kwota 500 mld ulegnie zmniejszeniu o kilkadziesiąt miliardów, żeby zadowolić sojusz krajów oszczędnych – słyszymy. Potrzebny jest też kompromis co do zarządzania funduszem. Holandia żąda, by każda wypłata z funduszu odbudowy wymagała jednomyślności państw członkowskich. Jeśli z tego nie zrezygnuje, szczyt zakończy się fiaskiem.

Biznes
Elektryfikacja flot do 2030? Australia odcina młodych od social mediów
Biznes
Prawie półtora miliarda złotych więcej na gwarancje dla polskich przedsiębiorstw
Biznes
Polacy o zamożności kraju, rozmowy USA–Rosja i obniżka stóp procentowych
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Państwo musi nałożyć chomąto na głupotę
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Biznes
Amerykańskie stowarzyszenie wyrzuca ekonomistę Larry’ego Summersa za związki z Epsteinem
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama