Protesty społeczne po morderstwie Floyda rok temu wywołały prawdziwy rozrachunek rasowy w Ameryce Korporacyjnej, a liderzy dużych firm, na czele których stoją głównie biali mężczyźni, obiecali, że postarają się lepiej rekrutować, zatrzymywać w firmach i promować osoby kolorowe - informuje Reuters.
Dzięki temu firmy należące do indeksu S&P 500 powołały spośród 513 nowych członków zarządu korporacji (od 1 lipca 2020 r. do 19 maja 2021 r.) aż 165 nowych dyrektorów wywodzących się z mniejszości etnicznych - wynika z raportu ISS Corporate Solutions. Dyrektorzy z mniejszości etnicznych stanowią teraz około 32 proc. zarządów tych firm.
W analogicznym okresie zeszłego roku korporacje z indeksu S&P 500 powołały na stanowiska zaledwie 55 przedstawicieli mniejszości etnicznych, spośród nowych 485 dyrektorów, co stanowiło zaledwie 11 proc.
Inwestorzy spółek giełdowych wezwali zarządy do większej przejrzystości i otwartości na kwestie rasowe oraz zatrudnianie osób z mniejszości etnicznych. W wielu firmach rozpoczęto lub przeprowadzono audyty analizujące stosunek i działania tych firm w kwestii praw obywatelskich, równości i różnorodności.
Według raportu ISS Corporate Solutions mniej więcej połowa nowych dyrektorów, którzy są czarnoskórymi, po raz pierwszy dołączyła do rad spółek publicznych. Wcześniej około jedna trzecia dyrektorów czarnoskórych była nowicjuszami w zarządach spółek publicznych - informuje Reuters.