Ojciec Meghan, Thomas Markle, nieustannie powoduje nowe problemy brytyjskiej rodzinie królewskiej, na które nawet dworscy specjaliści od PR nie są w stanie nic zaradzić. Wielokrotnie już próbował wykorzystywać wizerunek swojej córki dla własnego zarobku, udzielając wywiadów w prasie na jej temat czy nawet umawiając się na ustawkę z paparazzi – oczywiście wszystko bez zgody księżnej. Jego pełne żalu wypowiedzi o córce, która nie chce przyznawać się do niego w towarzystwie, stały się pożywką dla tabloidów na całym świecie, przez co dostał on przydomek Thomas „Kocham prasę” Markle.

Czytaj także: Ile jest warte nowe "royal baby". Już są dokładne wyliczenia

Honoraria wypłacane przez gazety wyraźnie mu jednak nie wystarczą. Teraz ojciec księżnej Sussexu postanowił założyć własną firmę sprzedającą męską odzież. Pierwsza poinformowała o tym na swoim prywatnym koncie na Twitterze siostra przyrodnia Meghan, Samanthę Grant, również znana z publicznych wpisów, które często miały na celu skompromitowanie wybranki księcia Harry’ego. „Jestem taka podekscytowana nową linią odzieżową dla mężczyzn mojego taty! Będę was informować na bieżąco!” – napisała w środowym tweecie Samantha.

Zagraniczne media momentalnie rozgłosiły tę informację, twierdząc, że to kolejny sposób, w jaki Thomas Markle chce zarobić na wizerunku swojej córki. Pojawiały się już zgryźliwe spekulacje na temat nazwy jego firmy, takie jak TheTigsDad. Niektórzy zastanawiają się, czy powstanie strona internetowa sklepu, której ojciec Meghan będzie jednocześnie używał jako swojego bloga, na którym będzie wylewał żale o niekochającej go córce. A może wyśle ubrania własnej marki do Pałacu Kensington dla księcia Harry’ego i Meghan, a potem poskarży się w mediach, że książęca para odmówiła mu pomocy w promocji jego linii? Nie wiadomo. Jedno jest jednak pewne – nowa działalność Thomasa „Kochającego prasę” bez wątpienia nie przejdzie bez echa w Wielkiej Brytanii, wywołując kolejną bolączkę rodzinie królewskiej.