Odkrycia dokonano podczas badań w Berenike, starożytnym porcie nad Morzem Czerwonym. Archeolodzy natrafili tam na cmentarz zwierząt sprzed dwóch tysiącleci. Oprócz psów spoczywają tam koczkodany, pawiany i koty, w sumie ponad 100 pochówków.
Szczątki psa chorego na raka złożono zawinięte w matę z liści palmowych, a następnie przykryto przeciętą na dwie połowy amforą pochodzącą z Cypru. O tym, że zwierzę cierpiało na konkretną odmianę raka, świadczą charakterystyczne zmiany patologiczne na kości piszczelowej w okolicy stawu kolanowego i lewej kości ramiennej przy stawie barkowym.
Pies wyraźnie różnił się od lokalnych zwierząt, był zdecydowanie większy od tych występujących lokalnie, mierzył ponad pół metra wysokości, miał bardzo dużą czaszkę i masywną budowę ciała. Jest to jeden z najstarszych odnotowanych archeologicznie ciężkich psów w typie molosa, przodka takich współczesnych ras, jak boksery, buldogi, dogi, rottweilery, czy mastify — sugeruje archeozoolog dr Marta Osypińska.
Jako ostatni posiłek pies spożył duże ryby morskie i mięso kozy.
Badania w Berenike prowadzi międzynarodowy zespół kierowany przez prof. Stevena Sidebothama z Delaware University (USA) oraz Iwonę Zych z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW.