Reklama

Za mało pieniędzy w ustawie

Bez pieniędzy z akcyzy na alkohol i papierosy nie będzie środków na walkę z chorobami i otyłością.

Aktualizacja: 13.07.2015 18:49 Publikacja: 13.07.2015 18:23

Za mało pieniędzy w ustawie

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Wiele hałasu o nic. Taki w największym skrócie może być efekt ustawy o zdrowiu publicznym. Wszystko przez to, że projekt, który przyjął w ubiegłym tygodniu rząd, ma mocno okrojony kształt.

Ustawa o zdrowiu publicznym zapowiadana hucznie od kilku lat przez rząd Platformy Obywatelskiej jako konstytucja zdrowia miała przede wszystkim pomóc w profilaktyce zdrowotnej, zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym i promocji zdrowego stylu życia. Miała, bo nie do końca jest jasne, skąd minister zdrowia weźmie na to pieniądze.

Tuż przed tym, gdy Rada Ministrów przyjęła ustawę, wypadły z niej zapisy wskazujące źródło finansowania profilaktyki zdrowia i promocji zdrowego stylu życia. A te przewidywały, że wszystko miało zadziałać za sprawą funduszu zdrowia publicznego. Jego przychody pochodziłyby z 1 proc. akcyzy od alkoholu, 0,5 proc. akcyzy od tytoniu czy 3 proc. z dopłat do gier hazardowych objętych monopolem państwa.

Tymi pieniędzmi dysponuje minister finansów. Ostatecznie ministrowie nie doszli do porozumienia. I z zapowiadanych 280 mln zł na zdrowie publiczne zostało 140 mln rocznie. 1,5 proc. ze swego budżetu wyłoży m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia. Z tych pieniędzy będzie dofinansowywał gminne i powiatowe programy polityki prozdrowotnej. NFZ będzie także nadal prowadził programy wczesnego wykrywania raka.

To, co ważne dla przeciętnego pacjenta, to fakt, iż powstanie narodowy plan zdrowia. Oprócz walki z chorobami będzie przewidywał przeciwdziałanie nadwadze i otyłości, zwłaszcza wśród dzieci. Wiceminister zdrowia Beata Małecka-Libera, odpowiedzialna za pilotowanie ustawy o zdrowiu publicznym, podkreśla także, iż resort chce położyć nacisk na zdrowie psychiczne ze względu na dużą liczbę depresji i samobójstw w Polsce.

Reklama
Reklama

Priorytetem narodowego planu zdrowia ma też być zdrowie seniorów, z naciskiem na profilaktykę chorób i na dostęp do leczenia oraz długość życia w zdrowiu. Ważna będzie też stomatologia, bo stan zębów Polaków jest fatalny. Na te wszystkie zadania pieniądze będą miały szansę dostać samorządy startujące w konkursach ogłaszanych m.in. przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Oprócz tych rozwiązań ustawa przewiduje możliwość powołania pełnomocnika rządu do spraw zdrowia publicznego, który będzie koordynował realizację przepisów ustawy. Powstanie także komitet sterujący narodowym programem zdrowia. Mnożenie nowych instytucji powoduje, że niektórzy eksperci uważają, iż z tych przepisów nie skorzysta wcale przeciętny Kowalski.

– W tak okrojonej wersji ustawa nie rozwiązuje problemów zdrowia publicznego, a dla samorządów jest szkodliwa. Rozmyje odpowiedzialność urzędników – twierdzi Maciej Dercz, ekspert ds. zdrowia Uczelni Łazarskiego.

Zdrowie
Co z planami naprawczymi w zadłużonych szpitalach? „Mamy marazm”
Zdrowie
Janusz Cieszyński: Podniósłbym sobie składkę zdrowotną
Zdrowie
Śmierć po cesarce. Ministerstwo zapowiada kontrole oddziałów ginekologiczno-położniczych
Zdrowie
Janusz Cieszyński o finansowaniu ochrony zdrowia. Hamulec akcyzowy, przegląd składki zdrowotnej i rolnicy z Marszałkowskiej
Zdrowie
Poznański szpital zaprzecza informacjom o ograniczaniu dostępu do świadczeń. „To są fake newsy”
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama