Ogłoszenie o tym gigantycznym przetargu ukazało się wczoraj w Dzienniku Urzędowym UE. Według różnych szacunków kontrakt jest wart od 2,4 do 3,5 mld zł. Jak usłyszeliśmy, interesują się nim koncerny budowlane z Europy, Azji i Ameryki Północnej.
Z powodu tej inwestycji prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz zorganizowała konferencję prasową na stacji Świętokrzyska, czyli na planowanym skrzyżowaniu pierwszej i drugiej linii.
Termin składania wniosków o dopuszczenie udziału w postępowaniu upływa 3 grudnia. Do dalszej rywalizacji ma być dopuszczonych nie więcej niż pięciu oferentów. Podstawą wyboru ma być ich doświadczenie i możliwości finansowe. Wykonawcę mamy poznać najpóźniej w prima aprilis przyszłego roku.
Zwycięzca zostanie wyłoniony w tzw. dialogu konkurencyjnym (to formuła stosowana np. przy budowie autostrad). Na czym polega? Na podstawie rozmów z oferentami Metro Warszawskie precyzyjnie opisze przedmiot zamówienia. Wtedy zakwalifikowani do kolejnego etapu przedstawią ofertę, a metro wskaże zwycięzcę na podstawie zaproponowanych cen, terminów realizacji, gwarancji dla miasta i wysokości zaliczki.
Według prezesa Metra Warszawskiego Jerzego Lejka budowa powinna ruszyć w drugiej połowie 2008 roku i skończyć się przed Euro 2012. Wielu ekspertów – np. były szef Sejmowej Komisji Infrastruktury Janusz Piechociński – podaje tę datę w wątpliwość.