Wczoraj prokuratura postawiła temu pierwszemu zarzut zabójstwa, a drugiemu podżegania do tej zbrodni i nielegalnego posiadania broni.

„Kikir” stworzył w latach 90. jeden z najgroźniejszych gangów zajmujących się m.in. napadami i porwaniami. Gdy trafił do więzienia, w grupie doszło do rozłamu na tle nieporozumień o rozliczenia finansowe. Na czele nowych gangów stanęli Piotr K. ps. Gilek oraz Jerzy B. ps. Mutant. To oni mieli zlecić zabicie dawnego bossa (trwa śledztwo w tej sprawie). Do zamachu doszło we wrześniu 2000 r., kiedy „Kikir” wyszedł z więzienia – w Emilianowie ktoś ostrzelał z broni maszynowej jego bmw. Gangster został ranny, trafił do szpitala przy ul. Szaserów. Miesiąc później został tam zabity przez Adama S. Zabójca wszedł do szpitala przebrany za księdza.