Zabawa w zgadywanie

Hannu Lepistoe, trener Adama Małysza, o olimpijskich szansach i wyścigu z Austriakami

Aktualizacja: 13.01.2010 08:01 Publikacja: 13.01.2010 00:44

Hannu Lepistoe

Hannu Lepistoe

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b]Rz: Mija połowa sezonu, na razie ani dobrego, ani złego dla Małysza. Jest w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata, ale tylko raz stał na podium. Przez miesiąc, który został do igrzysk, przesunie się bliżej medalowych miejsc?[/b]

[b]Hannu Lepistoe:[/b] Powinien zdążyć. Właściwie to już się do nich zbliżył, ja tak to widzę. Zostało nam jeszcze kilka problemów do rozwiązania. Jak się z nimi uporamy, będzie walczył o medale.

[b]Forma rywali się zmienia, a Adam ciągle jest w tym samym miejscu. Jeśli są równe warunki, to jest w konkursie siódmy albo ósmy, jak ostatnio na mamucie Kulm. [/b]

Taka jest prawda. Adam skakał tam lepiej niż w poprzednich zawodach w Bischofshofen, problem w tym, że inni byli jeszcze lepsi.

[b]Mówi pan o problemach do rozwiązania. Ostatnio najbardziej was martwiła niska prędkość na rozbiegu, ale w niektórych skokach na Kulm Adam był równie szybki jak np. Gregor Schlierenzauer i Simon Ammann. Jeden kłopot już ma pan z głowy?[/b]

Takie prędkości, jakie miał ostatnio, są w porządku, ale nic więcej. Może być jeszcze szybszy, teraz musimy wykorzystać rezerwy w sprzęcie, poeksperymentować.

[b]Adam miał już w ostatni weekend startować w nowym kombinezonie, ale w obu konkursach założył stary.[/b]

Nie wiem, co poszło nie tak. Może był jakiś błąd przy przekazywaniu wymiarów, może się nie zrozumieliśmy. W każdym razie ten kombinezon, który nam przywieziono do Austrii, nie był uszyty na Małysza. W poniedziałek Adam sam pojechał do producenta, żeby nie było już nieporozumień, i następny był odpowiedni. Przygotowanie nowego stroju pochłania nas teraz najbardziej. Wiemy, że pod tym względem zostaliśmy za czołówką.

[b]Współpracujecie z którąś z zagranicznych firm?[/b]

Nie, z polską Berdax.

[b]Ten kombinezon, w którym Małysz wystartuje w Zakopanem za dziewięć dni, to będzie już strój na igrzyska, taki, który pozwoli dogonić najlepszych?[/b]

Obawiam się, że tak daleko jeszcze nie jesteśmy. Wiemy, że konkurencja wymyśliła coś, czego nam brakuje. Ciągle tego szukamy. Do Austrii się nie porównujmy. Tam związek ma tunel aerodynamiczny, komputery, które robią symulacje. Oni mogą codziennie pracować nad strojami, sprawdzać swoje pomysły od razu, tu coś dodać, tam ująć. My się w to bawimy trochę na zasadzie zgadywanki. Ale Łukasz Kruczek ma jeszcze przed Zakopanem pojechać do Warszawy i zrobić testy w tunelu. Mam swoje przeczucia, chyba wiem, co zrobić, żeby Adamowi dodać te dwa, trzy metry dzielące go od najlepszych. Ale trzeba to teraz sprawdzić.

[b]Wierzy pan, że obecne sukcesy Austriaków to rzeczywiście zasługa jakichś kosmicznych strojów? Może po prostu najlepiej tam trenują skoczków. [/b]

Wierzę, że gdyby Adam miał taki sam sprzęt jak oni, już by z nimi wygrywał. I jeszcze może wygrywać, fizycznie jest naprawdę bardzo mocny. Ale w naszej układance na ten sezon jeszcze nie wszystkie elementy są na swoich miejscach. Chodzi o szczegóły, ale czasami przez jeden cholerny drobiazg musisz patrzeć, jak inni wskakują w konkursach przed ciebie. W przypadku Adama prędkość na rozbiegu niższa od normalnej już o 0,3 km na godzinę to właściwie koniec szans na podium.

[b]Da się to wszystko poukładać jeszcze przed igrzyskami?[/b]

Pracujemy nad tym bez przerwy. Ale gwarancji się w skokach narciarskich nie daje. Poziom jest niewyobrażalnie wysoki. Za każdym razem do zwycięstwa potrzebny jest superskok. Nie ma mowy, żeby ktoś miał słabszy dzień, a jednak się obronił. Nawet Gregor Schlierenzauer, jak skoczy na 95 procent, to jest poza pierwszą piątką.

[b]Olimpijski konkurs na normalnej skoczni w Whistler jest już 13 lutego. To będzie dla was dzień najważniejszej próby?[/b]

Nie nastawiamy się specjalnie na normalną skocznię, duża jest tak samo ważna.

[b]Ale mówi się, że Adam jest stworzony do wygrywania na tych mniejszych obiektach. Na mistrzostwach świata w Sapporo trzy lata temu na dużej skoczni podium mu uciekło, a na normalnej został mistrzem.[/b]

To nie tak. Na dużej skoczni wszystko było w porządku aż do dnia konkursu. W przeddzień zawodów Adam uciekał wszystkim po kilka metrów, kwalifikacje wygrał z taką przewagą. A potem zmieniła się pogoda, Adam zwolnił na rozbiegu. I po medalu. Na mniejszej skoczni już nie było niespodzianek.

[b]To był jedyny sezon, w którym Małysz od początku do końca pracował z panem. Obecny nie przypomina panu trochę tamtego? Wtedy Adam też zaczął źle, w Kuusamo nie zdobył punktów, potem długo się rozpędzał. [/b]

Z przeciętności wyskoczył dopiero pod koniec stycznia, ale gdy już to zrobił, wygrał niemal wszystko, włącznie z Kryształową Kulą.

Chciałbym, żeby to porównanie było prawdziwe. W tym roku Adam znów przegrał w Kuusamo z pogodą, w następnych konkursach miał niski numer startowy i musiał się przebijać do czołówki z tej szarej masy, która nie dostaje żadnych forów od jury. I przebił się, jak wtedy. Ale w 2007 r. sytuacja była jednak inna. Całe lato i jesień trenowaliśmy bez problemów. A teraz Adam we wrześniu nie mógł normalnie pracować przez kontuzję mięśni brzucha. Dziś te stracone tygodnie się mszczą. Ścigamy się z czasem.

[b]Ale jesteście już blisko pierwszego celu na ten sezon, czyli wyjazdu na igrzyska z miejscem w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata.[/b]

To jest podstawa, i nie chodzi tylko o miejsce w konkursach bez kwalifikacji. Całe zawody ustawia się pod czołową dziesiątkę, dopiero gdy przychodzi kolej na nią, jury zaczyna się naprawdę przejmować wiatrem. Trudno wyskoczyć po medal z tylnego rzędu. Teraz Adam jest wśród tych uprzywilejowanych, na ósmym miejscu, ale przed nami jeszcze kilka konkursów, w których musi bronić pozycji.

[b]Małysz, jak wielu innych skoczków, nie jedzie do Sapporo. Potem będzie już startował we wszystkich konkursach aż do igrzysk: w Zakopanem, na mamucie w Oberstdorfie, w Klingenthal i Willingen?[/b]

Co do Willingen, to jeszcze nie wiemy. Zobaczymy, na którym miejscu będzie w PŚ. Jeśli na wysokim, może zrezygnujemy. Do konkursów w Zakopanem Adam będzie trenował w Wiśle. Ja z Austrii poleciałem do Finlandii przepakować się i wracam do niego. On też ma teraz trochę wolnego na załatwienie wszystkich spraw. Ale wkrótce spotykamy się w Polsce i zaczynamy ćwiczyć.

[b]Z wiarą w medal?[/b]

Oczywiście. Mamy coś więcej niż wiarę: dokładnie wiemy, czym się teraz zająć, co ulepszyć. Jeszcze wszystko jest w tym sezonie możliwe.

[b]Rz: Mija połowa sezonu, na razie ani dobrego, ani złego dla Małysza. Jest w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata, ale tylko raz stał na podium. Przez miesiąc, który został do igrzysk, przesunie się bliżej medalowych miejsc?[/b]

[b]Hannu Lepistoe:[/b] Powinien zdążyć. Właściwie to już się do nich zbliżył, ja tak to widzę. Zostało nam jeszcze kilka problemów do rozwiązania. Jak się z nimi uporamy, będzie walczył o medale.

Pozostało 93% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!