Reklama

Zakaz pukania do rekina!

Żarłacze czarnopłetwe przeniesiono z basenów kwarantanny do nowego rekinarium. Ale warszawiacy zobaczą je dopiero w kwietniu.

Publikacja: 12.03.2010 08:41

Rafał Okoński pojedynczo wpuszcza żarłacze do basenu

Rafał Okoński pojedynczo wpuszcza żarłacze do basenu

Foto: ZOO

Wtedy muszą zrobić wszystko, by drapieżników nie stresować. Dlaczego? Bo nie urosną.

Zostały złowione w okolicach Tajlandii. Do Warszawy trafiły trzy miesiące temu od holenderskiego sprzedawcy. Są bardzo wrażliwe, podatne na stres. Co może go wywołać? – Puknięcie w szybę, błysk lampy aparatu fotograficznego. Rekiny muszą mieć w basenie warunki jak najbardziej zbliżone do naturalnych – tłumaczy Rafał Okoński, szef warszawskiego akwarium.

Ale jak spowodować, by zwiedzający ryb nie stresowali?

– Myślimy o tym – przyznaje Okoński. – Mam nadzieję, że wystarczą ostrzeżenia. Ale na wszelki wypadek zamontowaliśmy też przed samym akwarium barierkę, by uniemożliwić dojście do szyby.

Z czwórką rekinów trzeba się będzie obchodzić jak z jajkiem dość długo. Ryby rosną całe życie, ale intensywnie przez pięć lat. Żyją 15 lat. Teraz każdy z rekinów ma rok i 70 cm. – Sprowadza się małe, bo łatwiej się je transportuje i lepiej się aklimatyzują w nowym miejscu – mówi Okoński. Docelowo mają mieć do 2 metrów.

Reklama
Reklama

Do akwarium, w którym mieści się 50 metrów sześciennych wody (tyle co w małej kawalerce), szykuje się już mierzący 1,7 metra kolejny rekin – tawrosz piaskowy. Za parę lat może urosnąć nawet do 4 m! Tawrosz na ul. Ratuszową trafi za dwa tygodnie. Przyjedzie z Holandii.

Oba gatunki, choć żyją w rafach, unikają się i raczej nie gustują w swoim mięsie. Tawrosz pływa przy wierzchołkach raf, zaś czarnopłetwe u ich podnóża. Uroczyste otwarcie nowej hipopotamiarni z rekinarium ma nastąpić 9 kwietnia.

[ramka][link=http://www.zyciewarszawy.pl/" "target=_blank]Życie Warszawy Online[/link][/ramka]

Wtedy muszą zrobić wszystko, by drapieżników nie stresować. Dlaczego? Bo nie urosną.

Zostały złowione w okolicach Tajlandii. Do Warszawy trafiły trzy miesiące temu od holenderskiego sprzedawcy. Są bardzo wrażliwe, podatne na stres. Co może go wywołać? – Puknięcie w szybę, błysk lampy aparatu fotograficznego. Rekiny muszą mieć w basenie warunki jak najbardziej zbliżone do naturalnych – tłumaczy Rafał Okoński, szef warszawskiego akwarium.

Reklama
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Reklama
Reklama