Reklama

Koty hodujemy nie tylko z miłości

Emilia Krakowska, aktorka filmowa i teatralna

Aktualizacja: 12.05.2010 21:44 Publikacja: 12.05.2010 21:40

Emilia Krakowska

Emilia Krakowska

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Kocha pani zwierzęta, więc pewnie cieszy się pani, że w Biłgoraju skazano mężczyznę za wyprawianie skórek z kotów. Skórek, które są używane w leczeniu bólu kręgosłupa.

Emilia Krakowska: To kwestia podejścia do zwierząt. Gdybym na święta kupiła żywą rybę, to pewnie bym się do niej przyzwyczaiła i bym jej nie zjadła. Więc nie kupuję. Nie znam tego skazanego mężczyzny, ale może trzeba było najpierw zadać pytanie, dlaczego on się tym zajmował. Oczywiście, źle robił, jeśli zabijał koty, ale z drugiej strony może te skórki teraz komuś pomagają. A nasze sądy powinny się zająć sprawami, które są naprawdę haniebne.

Koty nie są nadzwyczajne, nie trzeba ich chronić za wszelką cenę?

Mój Ciciur jest wspaniały. Jest niezależny. W ogóle koty przypominają nam, że istnieje zmysł dotyku. Kiedy uporam się już ze wszystkimi pracami i siadam w fotelu, on przychodzi i mam wrażenie, jakby swoimi oczami mówił: teraz chwila pieszczot, proszę mnie pogłaskać. To jest tak piękne, a my czasem mówimy, że to prymitywne zwierzęta. Gdybyśmy uczyli się od nich, może i w naszych domach byłoby więcej pieszczot. Ale z drugiej strony już dawno udomowiliśmy koty i ludzie hodują je nie tylko z miłości, ale też dlatego, że jonizują dodatnio i dobrze wpływają na człowieka. Kiedy moja mama była chora i cierpiała, radziłam jej, by kupiła sobie skóry z kotów. Potem jeszcze poleciłam je mojej chorej przyjaciółce.

A może po prostu woli pani psy?

Reklama
Reklama

Jestem zadowolona z życia i nie oceniam, kto jest lepszy, a kto gorszy. Dotyczy to także moich zwierząt. Oczywiście koty mają właściwości kojące, a ich głaskanie uspokaja. Poza tym reagują wspaniale. Gdy moje dzieci, które były wychowywane przez kota, powiedziały, że go nie lubią, ten usiadł na ich biurku i się załatwił.

Pani zwierzaki lubią się, czy żyją jak pies z kotem?

Moje dwa psy żyją z kotem w zgodzie. Po prostu jak w domu, każdy musi wiedzieć, że czyjeś jest biurko, a czyjś fotel, i tyle. Moje czworonogi to wiedzą i nie wchodzą sobie w drogę. Naprawdę uczmy się od zwierząt, bo my ich nie posiadamy, my razem z nimi żyjemy.

Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Reklama
Reklama