Rzeczpospolita: Czym dla historyka jest polityka historyczna?
Prof. Andrzej Friszke, Instytut Studiów Politycznych PAN, były członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej i członek Rady IPN: Nie całkiem wiadomo. To, co robi obecna władza, jest dowartościowywaniem moralnym polskiego ludu. To jest dowartościowywanie nie państwa, nie kultury, ale zwykłych, przeciętnych ludzi. Nie oficerów, tylko zwykłych żołnierzy, nie liderów „Solidarności", tylko zwykłych działaczy.
Czy to błąd? Zawsze dostrzegani byli tylko ci ze świecznika.
Zgadzam się z tym, że potrzebne jest powiedzenie tym zwykłym ludziom, że byli po właściwej stronie, że coś od nich zależało. Tylko bardzo niebezpiecznie jest budowanie opozycji: przywódcy i elity kontra szarzy żołnierze. Jednak dzieje wojen, a także tak skomplikowanych rewolucji jak nasza zależały w dużej mierze od decyzji przywódców. To, co się obecnie tworzy, jest historią ahistoryczną.
Jarosław Kaczyński mówi, że faktycznym przywódcą „Solidarności" był jego brat, Lech Kaczyński.