"Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 22 lutego zmarł wielki kajakarz Aleksander Doba. zmarł śmiercią podróżnika zdobywając najwyższy szczyt Afryki - Kilimandżaro spełniając swoje marzenia.
Pogrążona w żalu żona, synowie, synowe i wnuczki" - poinformowano na profilu podróżnika na Facebooku.
W 2010 roku Aleksander Doba jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Atlantyk z kontynentu na kontynent (z Afryki do Ameryki Południowej) wyłącznie dzięki sile mięśni. Później jeszcze dwa razy powtórzył swój wyczyn. Opłynął też kajakiem Morze Bałtyckie i Bajkał.
W 2018 roku Doba trafił na okładkę "New York Times". "Dla Aleksandra Doby, wypływanie na szeroko otwarte morze - sztormy, udar słoneczny, monotonię, głód i samotność - to sposób na życie w starszym wieku" - pisze autorka tekstu Elizabeth Weil.
Również w 2018 roku Doba zrezygnował z mandatu radnego w zachodniopomorskim sejmiku. - Dziś nadal jestem podróżnikiem, a nie politykiem i niech tak zostanie - tłumaczył.
W 2011 roku Doba przerwał podróż kajakiem w dół Amazonki. Podróżnik zrezygnował z wyprawy, ponieważ został dwukrotnie zaatakowany przez bandytów. Kontynuowanie spływu niosło za sobą zbyt duże ryzyko.