[b]Gwiazdą komisji hazardowej jest poseł Bartosz Arłukowicz z SLD, który karierę zaczął jako zwycięzca programu "Agent". Wcześniej uczestników pierwszej edycji "Big Brothera" Janusza Dzięcioła i Sebastiana Florka wybrano na posłów, a była Miss Polonia z Ewa Wachowicz została rzeczniczką rządu. Czy świat show -biznesu pomaga wejść do polityki? [/b]
[b]Eryk Mistewicz:[/b] W polityce włoskiej mamy prezenterki TV, w wenezuelskiej byłe miss, w USA Arnolda Schwarzeneggera. Świat polityki, mediów i estrady miesza się w naturalny sposób. Współczesny polityk musi potrafić skupić uwagę odbiorcy, nawiązać kontakt, zagrać rolę. Silvio Berlusconi, Nicolas Sarkozy czy Jose Luis Rodriguez Zapatero pokazali, że potrafią twardą politykę realizować w społeczeństwie spektaklu. Spektaklu, którego są scenarzystami i najważniejszymi aktorami.
[b]Arłukowicz będzie wielkim aktorem? [/b]
Komisja rywinowska na długie lata zatopiła lewicę, a komisja hazardowa nieoczekiwanie pokazuje jej nową inteligentną twarz. Poseł Arłukowicz w krótkim czasie zyskał na Twitterze więcej zwolenników niż całe SLD. Potrafi komunikować się z ludźmi jak chyba dziś nikt po lewej stronie sceny. Idzie bez obciążeń.
[b]A czy takie wymieszanie show-biznesu z polityką nie oznacza, że do parlamentów trafiają ludzie znani tylko z tego, że są znani? [/b]