Jak się dowiedziała „Rz“, Ministerstwo Sportu zdecydowało, że Stadion Narodowy w Warszawie powinien powstać w niecce Stadionu Dziesięciolecia, a nie na jego błoniach. – Na 99 proc. stadion będzie w niecce. Czekamy jeszcze na jedną ekspertyzę, ale nie powinna ona zmienić decyzji – mówi nam nieoficjalnie jeden z wysokich urzędników w ministerstwie. Zostanie ona oficjalnie ogłoszona do końca tego tygodnia. – W środę do ministerstwa ma trafić wstępne studium wykonalności stadionu, na podstawie którego minister podejmie ostateczną decyzję o jego lokalizacji – powiedziała z kolei wczoraj w Krakowie wiceminister sportu Grażyna Leja.
Brak tej decyzji uniemożliwiał podpisanie ostatecznej umowy z firmą JSK, która ma go zaprojektować. 29 listopada minister sportu Mirosław Drzewiecki wybrał projektanta i zaprosił firmę JSK do negocjacji. Miały one potrwać dziesięć dni. Przed ich zakończeniem mieliśmy poznać decyzję, gdzie stadion zostanie wybudowany.
– Ani jeden, ani drugi termin nie został dotrzymany. Wszystko przez to, że minister nie potrafi podjąć decyzji w sprawie lokalizacji stadionu – mówi była minister sportu Elżbieta Jakubiak. – Tutaj nawet 1000 odwiertów nie pomoże. Potrzebna jest jedna decyzja i tyle. Ministerstwo zleciło wykonanie odwiertów w niecce stadionu, żeby wykluczyć jakiekolwiek ryzyko w przypadku zbudowania tam stadionu. Była to jedna z pierwszych decyzji Mirosława Drzewieckiego po objęciu urzędu. Jak udało nam się dowiedzieć, wszystkie dotychczas przedstawione ekspertyzy geotechniczne potwierdzają, że nie ma żadnych przeciwwskazań, by stadion tam powstał.
Decyzję o budowie stadionu w niecce krytykuje Jakubiak, która była zwolenniczką lokalizacji na błoniach. – Budowa na błoniach sprawiała, że mieliśmy pewność, iż stadion powstanie do połowy 2011 roku. W niecce też może powstać, ale nie mamy tej pewności. Podczas prac budowlanych można coś wykopać i okaże się, że budowa z tego powodu się przedłuży – tłumaczy była minister. Jej zdaniem budowa w niecce ma też inne wady. – Taka lokalizacja sprawi, że nowy stadion będzie trudniej wykorzystać do celów innych niż tylko rozgrywanie spotkań piłkarskich. A przecież po mistrzostwach musi on na siebie zarobić. Nie można do niego dokładać – uważa Jakubiak.
Te argumenty nie przekonują jednak obecnego ministra sportu. Od początku był on zwolennikiem budowy stadionu w niecce. Za taką lokalizacją zdecydowanie opowiada się też JSK. Firma zapewnia, że z tego, co wielu traktuje jako ograniczenie, zrobi zaletę stadionu. Tymczasem trwają negocjacje między resortem a firmą. Oba warianty są w nich ciągle brane pod uwagę. Poza tym zarówno firma, jak i Michał Borowski, prezes Narodowego Centrum Sportu, który prowadzi je ze strony ministerstwa, zapewniają, że przebiegają one sprawnie i nie pojawiły się dotąd żadne większe trudności. Resort planuje, że uda się je zakończyć do poniedziałku i wtedy zostanie podpisana ostateczna umowa.