Radni obradują bez świadków

Warszawiacy nie mogą się dowiedzieć kiedy odbywają się posiedzenia komisji w dzielnicach i jakie sprawy omawiają radni

Publikacja: 08.02.2008 00:26

Każdy mieszkaniec ma pełne prawo do uczestnictwa w posiedzeniach komisji i sesji. Tylko najczęściej z tego prawa nie korzysta, bo dotarcie do informacji o pracach radnych wymaga sporego trudu.

– Gdyby Internet był pełnym źródłem informacji o pracach radnych, społeczna aktywność byłaby większa – ocenia Rafał Krzemiński ze Szkoły Liderów, która wspólnie z Fundacją Batorego od trzech lat promuje zaangażowanie mieszkańców w monitorowanie działań samorządu.

To właśnie na komisjach jest czas na prawdziwą dyskusję i przedstawianie argumentów stron. Ale jak warszawiacy mają się dowiedzieć, kiedy radni ich dzielnicy zajmą się np. planem zagospodarowania okolic Pola Mokotowskiego czy podwyżką czynszów w Śródmieściu?

W Internecie publikowane są tylko porządki obrad sesji rad, a od niedawna także terminy komisji rady miasta. Ale już informacji o pracy komisji w dzielnicach brak. Dlaczego? Urzędnicy mnożą przeszkody.

– Nie wynika to ze złej woli – zastrzega wicedyrektor gabinetu prezydenta Warszawy Jarosław Jóźwiak. – Trwa zmiana internetowej strony miasta. Wymaga to ręcznego wprowadzania ogromnej ilości danych do Biuletynu Informacji Publicznej, a brakuje nam pracowników. Może w przyszłym miesiącu zaczniemy publikować w BIP także terminy komisji w dzielnicach – deklaruje. Ale odbija też piłeczkę: – Dzielnice mogły o tym informować na swoich stronach. Byłoby szybciej – sugeruje.

Pytamy w dzielnicach. I najczęściej słyszymy, że nie da się.

– To technicznie niemożliwe – mówi Grażyna Sklepińska z wydziału obsługi rady w Białołęce. – Komisje często są zwoływane w ostatniej chwili. Nigdy do końca nie wiadomo, czym się zajmą, bo zależy, jakie pismo wpłynie od mieszkańców lub jakie materiały przekaże zarząd. Gdyby publikować dane w Internecie, byłyby one dezinformacją, a nie informacją – ocenia. I przekonuje, że mieszkańcom wystarczy informacja telefoniczna. – Jeśli ktoś jest zainteresowany jakąś sprawą, dzwoni i dowiaduje się, kiedy będzie rozpatrywana, potem informuje innych zainteresowanych.

Nieoficjalnie radni przyznają „Rz”, że sami nie bardzo są zainteresowani, by mieszkańcy przychodzili na komisje.

– Nie oszukujmy się. Te tematy w komisjach są czasem, delikatnie mówiąc, naciągane. Żeby radni samym sobie pokazali, że są potrzebni, bo niewiele od nich zależy. Jak już wypracują jakieś stanowisko, to się nim chwalą, ale dyskutować wolą we własnym gronie – mówią nam samorządowcy ze Śródmieścia, Pragi-Północ czy Targówka.

Przewodniczący rady Praga-Południe Marcin Kluś (PO) deklaruje, że jest za jawnością prac radnych. – Ale swobodę decyzji zostawiam szefom komisji – stwierdza. A dwoje szefów najważniejszych (budżetowej oraz komunalno-handlowej) w tej dzielnicy odmówiło nam nawet telefonicznej rozmowy. Zaprosili na dyżury... za tydzień.

Są też pozytywne postawy. Bemowo niedawno uruchomiło nową stronę urzędu i otwarte jest na innowacje: – Dziękujemy za sugestię, zaczniemy publikować informacje o komisjach – obiecuje rzecznik Bemowa Krzysztof Zygrzak.Nowa witryna urzędu na Ochocie ma się pojawić pod koniec lutego. – Spróbujemy wprowadzać na niej także info o terminach komisji – odpowiada też szef biura rady Ochoty Dariusz Gieroba.

W lutym ruszyła też nowa edycja akcji prowadzonej przez Fundację Stefana Batorego i Szkołę Liderów pt. „Masz głos, masz wybór”. Ma ona zachęcać mieszkańców do większej aktywności w swoich gminach. – Tym razem chcemy m.in. pokazać modelowo działające urzędy i pozytywnymi przykładami zachęcać samorządowców do kontaktu z wyborcami – deklaruje Rafał Krzemiński.

Często słyszymy, że mieszkańcy nie interesują się sprawami miasta. Ale samorządowcy i urzędnicy niewiele robią, żeby ich przyciągnąć i zainteresować. Mnożą przeszkody i trudności, jakby im nie zależało. Z dostępem do informacji o pracy radnych jest wciąż bardzo słabo. A takie dane, jak terminy i tematy obrad komisji, wydają się informacją podstawową, choć wciąż – nie wiadomo dlaczego – deficytową. Warszawa nie jest wyjątkiem, a powinna być przykładem. W kolejnej edycji akcji „Masz głos, masz wybór” chcemy też zwrócić uwagę na ten aspekt. Dlatego całym sercem popieramy inicjatywy, które prowokują urzędników i radnych do większej otwartości. A mieszkańców, by sprawdzali, jak pracują ci, których wybrali.

? Kraków. Na stronie internetowej urzędu miasta dostępne są szczegółowe informacje na temat posiedzeń komisji rady, z datami spotkań i listą zaproszonych w danej sprawie gości. Informacji o komisjach w dzielnicach brak.

? Gdańsk. Można sprawdzić w sieci harmonogramy prac poszczególnych komisji oraz protokoły z niektórych posiedzeń (nie są jednak zamieszczane regularnie).

? Gdynia. Na stronie miejskiej wyszczególnione są stałe terminy posiedzeń komisji i harmonogram poruszanych zagadnień. Nie ma terminów komisji zwoływanych nagle.

? Wrocław. Nie podaje w sieci ani terminów, ani tematów, ani efektów prac komisji.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!