– Przez kilka godzin będziemy testować instalacje i oprogramowanie – mówi Andrzej Choma z firmy Vialis. – Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, wystąpimy o zgodę na włączenie świateł na stałe.

Może się to stać nawet we wtorek, ale decyzja jeszcze nie zapadła. Miejski inżynier ruchu Janusz Galas zażyczył sobie, żeby światła działały najpierw według stałych cykli (bez wykorzystania czujników dostosowujących długość zielonego do natężenia ruchu). A to oznacza na 99 proc. korki na dojazdach do ronda.

Spore kontrowersje wzbudzają też nowe pasy ruchu wymalowane na rondzie. Według części kierowców stwarzają większe ryzyko kolizji.