Gdzie jadają

Publikacja: 14.02.2008 00:56

Gdzie jadają

Foto: Rzeczpospolita

Do restauracji Pod Samsonem chodzę w piękne dni na spacer. Z Żoliborza idę wzdłuż Cytadeli na Rynek Nowego Miasta

Pierwszy raz trafiłam tam ponad dziesięć lat temu. Wtedy w naszym muzeum była wystawa prac z niemieckiej placówki. Po otwarciu zaprosiliśmy gości z Niemiec do Pod Samsonem.

Bardzo smakują mi tam zrazy z polędwiczek wieprzowych z sosem i kaszą gryczaną.

Lubię miejsca, gdzie jest muzyka na żywo. Za dawnych czasów było fajnie pójść do Stodoły. Dziś podoba mi się w Żywicielu na pl. Inwalidów. Taki pseudonim nosił w czasie Powstania Warszawskiego przywódca regionu żoliborskiego, ale nie wiem, czy nazwa lokalu nawiązuje do niego. Mają tam świetny tort bezowo-imbirowy. W lokalu można podziwiać m.in. prace z naszego muzeum.

Bardzo lubię tradycyjną kuchnię polską U Kucharzy. Przeżywam tam kulinarne powroty do dzieciństwa

Podawany tam nadziewany kurczak smakuje jak ten przyrządzany przez moją babcię. Uwielbiam też tatara. Wszystko tam smakuje. Sekret kryje się w produktach. Badałem pochodzenie składników i okazało się, że kury i gęsi sprowadzane są z ekologicznych gospodarstw.

Lubię pizzerię Casa Mia przy ulicy Poznańskiej. Choć dziś pizza kojarzy się raczej z fast foodem, to ta z Casa Mia naprawdę przypomina najlepsze włoskie specjały. Szczególnie lubię pizzę na cienkim cieście. A na spotkanie biznesowe umawiam się na sushi. Odwiedzam wtedy dwa lokale przy ulicy Nowogrodzkiej, czyli restaurację japońską Inaba oraz lokal Art Sushi.

Moim nowym odkryciem jest kawiarenka Cafe pod Witrażem przy ulicy Nowomiejskiej

Lubię jadać w miejscach blisko muzeum. Cafe pod Witrażem to świetny lokal na szybką kawę i ciasto. Wnętrze jest bardzo piękne, bo uwzględnia starą architekturę kamienicy. Na Prowincji przy ulicy Nowomiejskiej robią bardzo dobrą zupę z kurek. W restauracji Kwiaty Polskie przy uliczce Wąski Dunaj podają pyszne potrawy domowe. Ich specjalnością są placki kartoflane, np. placek Macieja z gulaszem, pierogi i pieczarki faszerowane na gorąco. Sama lubię gotować fikuśne potrawy. Mogę pochwalić się cykorią zawijaną w szynkę w sosie beszamelowym i Portugalem – sycącą potrawą z groszkiem, cebulą, kiełbasą i jajkami.

Do restauracji Pod Samsonem chodzę w piękne dni na spacer. Z Żoliborza idę wzdłuż Cytadeli na Rynek Nowego Miasta

Pierwszy raz trafiłam tam ponad dziesięć lat temu. Wtedy w naszym muzeum była wystawa prac z niemieckiej placówki. Po otwarciu zaprosiliśmy gości z Niemiec do Pod Samsonem.

Pozostało 85% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej