Pisaliśmy w czwartek w "Rz", że o dymisję szefa Narodowego Centrum Sportu wystąpił premier Donald Tusk. Według premiera, osoba Borowskiego już nie gwarantuje wybudowania warszawskiego stadionu na czas.
Borowskiego miało obciążać m.in. zatajenie w oświadczeniu majątkowym faktu zasiadania w wielu szwedzkich spółkach oraz to, że jego nazwisko pojawia się w zeznaniach Tadeusza M., współpracownika byłego ministra sportu Tomasza Lipca.